|
kotolot: Jajecznica z groszkiem i chrupkie pieczywo, plus, oczywiście jogurt naturalny. I herbata. Dorastam, lol. |
|
2010/09/29 11:38:28, 0 ♥
|
|
kotolot: Ciepła herbata nie jest zła. Dziwne, że i do niej nie dodałam jogurtu naturalnego... |
|
2010/09/28 23:51:13, 0 ♥
|
|
kotolot: Nie, Kocie, NIE uda Ci się jutro z nimi porozmawiać, więc natychmiast PRZESTAŃ. |
|
2010/09/28 23:36:08, 0 ♥
|
|
kotolot: Come on down to the store, you can buy some more, more, more, more. |
|
2010/09/28 23:10:09, 0 ♥
|
|
kotolot: Podróż autobusem pod znakiem wypatrywania Andrew, bo coś czuję, że już tutaj są i imprezują, hyhy. |
|
2010/09/28 23:00:55, 0 ♥
|
|
kotolot: I wciąż nie wiem, ile mam na koncie, a do bankomatu biec już dziś nie będę, o. |
|
2010/09/28 22:59:55, 0 ♥
|
|
kotolot: Próba zalogowania się do Barcleysa się nie powiodła z powodu jakichś durnych zabezpieczeń i haseł, których za cholerę nie pamiętam. |
|
2010/09/28 22:44:26, 0 ♥
|
|
kotolot: Wystarczy przesunąć komputer o CENTYMETR w lewo, i już nie łapie internetu. |
|
2010/09/28 22:32:51, 0 ♥
|
|
kotolot: Chłopaki robią na dole pachnące obłędnie grzanki. Czuję. Niestety. |
|
2010/09/28 01:58:04, 0 ♥
|
|
kotolot: //blabler.pl/s/im-171663740 Bo chcę już iść spać, a jego wciąż nie ma! |
|
2010/09/28 01:01:33, 0 ♥
|
|
kotolot: No dobra, chyba napiszę notkę do Fabio i wsunę mu ją pod drzwi, że NAPRAWDĘ potrzebuję tego na jutro. |
|
2010/09/28 01:01:06, 0 ♥
|
|
kotolot: Paczka stoi przed moim nosem od pół godziny, a ja wciąż nic. Panno Magdalenno, gratulacje. |
|
2010/09/27 23:56:30, 0 ♥
|
|
kotolot: Wczorajszy koncert i w ogóle wieczór supppperrr! A pojutrze (ożeszfaaaaak) Ulubieni! |
|
2010/09/27 22:46:50, 0 ♥
|
|
kotolot: Ale po wczorajszym NJ serniku musiałam kupić. Zjem tylko kawałek. |
|
2010/09/26 13:26:08, 0 ♥
|
|
kotolot: Na maxa tłuste murzynki wpieprzają chipsa po chipsie z uśmiechem na twarzy, a ja się martwię, czy moja pasta nie ma za dużo kcal... |
|
2010/09/26 13:25:30, 0 ♥
|
|
|