serszi:
   nie wiem co mam robić, naprawdę. nie jestem zakochana, ale on jest tak słodki i uroczy chwilami, że nie mogę mu powiedzieć absolutnie nie. co tera #blablerpomuszcie #pomożecie?pomożemy!
2014/04/30 13:22:29 przez www, 1
serszi:
   nikt nigdy nie witał mnie śniadaniem.
2014/04/30 13:21:14 przez www, 0
serszi:
   jestem też w kropce życia kochani. krzysiek obudził mnie dziś wystrojony jak stróż w boże ciało, w odświętnej koszuli, ze śniadaniem na stole. tzn. obudziło mnie jego tarabanienie się w kuchni, więc wstałam, żeby go opierdolić.
2014/04/30 13:20:12 przez www, 0
serszi:
   sori, ale muszę was trochę zalać treścią moich przemyśleń - mam kaca. nie mogę spać, nie mogę wstać. więc myślę.
2014/04/30 13:18:19 przez www, 2
serszi:
   [^serszi] może jeśli chodzi o walkę z pęcherzem chciałabym być czasami mężczyzną, ale tak przez większość czasu to jednak kocham to, że jestem kobietą. i mogę to wykorzystywać ihihihih.
2014/04/30 13:17:36 przez www, 0
serszi:
   w każdym bądź razie mam numer do nowego kolegi,który może polecić mnie do pracy na recepcji w hotelu w czarnogórze. zarzucił też na mnie swoją kurtkę jak spałam se słodkim snem pijaka,oraz podwiózł taksą do domu z serbskiego sarajewa.
2014/04/30 13:16:30 przez www, 1
serszi:
   [^serszi] drugie pół skupiałam się na walce z pęcherzem i myślałam o tym jak bardzo chciałabym być czasami mężczyzną.
2014/04/30 13:14:10 przez www, 0
serszi:
   pamiętam też, że bardzo słabo szedł mi już bosanski. myślę, że jakbym i miała okazję odezwać się tam do kogoś po polsku nie byłoby wiele lepiej - w końcu przez pół drogi do podgoricy pociągałam se drina z plastikowej butli.
2014/04/30 13:13:24 przez www, 1
serszi:
   [^serszi] mam taki przebłysk, że nas trzymali jakoś w chuj długo na granicy, więc wylazłam se na papierocha i jak to ja, a zwłaszcza ja na bani, zagaiłam do jakichś ludzików.
2014/04/30 13:11:53 przez www, 0
serszi:
   [^serszi] podróż zleciała mi super, jakimś cudem mam wszystkie rzeczy w tym paszport, telefon, SŁUCHAWKI (!) i piniondze.
2014/04/30 13:10:01 przez www, 0
serszi:
   no i stało się - najebałam się jak meserszmit.
2014/04/30 13:08:42 przez www, 0
serszi:
   [^serszi] wiecie jakie mi mama lekarstwo na sen zaproponowała? ALKOHOL. no i tak to, z genami nie wygrasz.
2014/04/29 18:47:50 przez m.blabler, 2
serszi:
   także tego, pierwszego dnia dałam z Wiechą w palnik tak do kraja, wczoraj dochodziłyśmy do siebie, dzisiaj już odespane i to tak odespane, że nie mam szans na to żeby zasnąć dziś w autobku, w drodze powrotnej do Sarajewa.
2014/04/29 18:46:35 przez m.blabler, 0
serszi:
   dobrze źryć nie za swoje, co nie
2014/04/28 21:12:26 przez m.blabler, 0
serszi:
   czarnogóra <3 lowe lowe lowe
2014/04/28 14:13:49 przez m.blabler, 0
serszi:
   [^serszi] wcale nie stryja, a ojczyma. coś mi tu nie pasiło.
2014/04/26 21:33:57 przez m.blabler, 0
serszi:
   no i deszcz pada. napierdala, jak rzekł kiedyś dr hakenbusz!
2014/04/26 18:22:14 przez m.blabler, 0
serszi:
   ale nie nienawidzcie mnie, pliska, za niedługo wracam do sarajewa, do zimnego mieszkanka i karaluchów. i do bycia bidokiem.
2014/04/26 18:21:01 przez m.blabler, 1
serszi:
   [^serszi] DYZ YZ SOŁ BANANA, YZNT YT?
2014/04/26 18:18:59 przez m.blabler, 0
serszi:
   [^serszi] ale krzyśkowa mama podzwoniła, popytała i mamy już nowe. zrobili nam w 5 minut. właściwie to już nie pracowali, ale jednak musieli na nas poczekać.
2014/04/26 18:18:27 przez m.blabler, 0
serszi:
   a wczoraj upierdolił nam lusterko jakiś typek, który po ciemku wyprzedzał nas z zawrotną prędkością na najbardziej szitowej drodze wiodącej ze Szkodry do Budvy
2014/04/26 18:16:51 przez m.blabler, 0
serszi:
   [^serszi] mamy monteniggersów, którzy nam służą, zajadamy owoce morza i opierdalamy barek do cna.
2014/04/26 18:14:54 przez m.blabler, 1
serszi:
   [^serszi] jak się okazało, należącego do krzyśkowego stryja.
2014/04/26 18:13:47 przez m.blabler, 0
serszi:
   z innej beki to do jutrzejszego poranka jeste jebanym bananowcem, bo wczoraj zatrzymaliśmy się w tym 4* hotelu, który wam wcześniej pokazywałam.
2014/04/26 18:11:18 przez m.blabler, 0
serszi:
   [^serszi] nie mam pojęcia co tera, jeszcze półtora miesiąca dzielimy dach.
2014/04/26 18:09:47 przez m.blabler, 0
serszi:
   [^serszi] dzisiaj wygląda na to, że nie żartował.
2014/04/26 18:08:36 przez m.blabler, 1
serszi:
   ok, sprawy się trochę pojebały, nie powiem, gdyż nasz najebany współlokator krzysio wyznał mi wczoraj miłość.
2014/04/26 18:08:06 przez m.blabler, 0
serszi:
   [^serszi] mają tu ulice bila clintona (wraz z pomnikiem, ale to już wiecie) i dżordża busza też.
2014/04/24 21:50:00 przez m.blabler, 2
serszi:
   przyszły piniondze z dziekanatu, juhuuuuu, nie zemrem z głodu! pani jolanta nie taka straszna jak ją maluję.
2014/04/24 21:47:32 przez m.blabler, 0
serszi:
   jezdeśmy.
2014/04/24 15:36:02 przez m.blabler, 1
serszi:
   zagaiłam też do bogiego w sprawie noclegu w Budvie, kiedy już rzeczywistość powie nara, wypad i każe opuścić boski przytułek. no i niby podklepał mi jakiegoś kolege, ale chuj wie co tu se myśleć o kolegach bogiego, nie sądzicie?
2014/04/23 23:09:10 przez www, 0
serszi:
   z kosowa udajemy się do czarnogóry, a tam, dzięki krzyśkowym znajomościom czeka na nas pokój w 4-gwiazdkowym hotelu, z barem, basenem i żarłem zdarma. i co z tego, że ma być chujowa pogoda, najpewniej już nigdy stamtąd nie wyjadę.
2014/04/23 23:07:38 przez www, 1
serszi:
   a ja wiadomo że jeszcze w fazie pakiren, a co, przez cały dzień oglądałam se 6 sezon mad mena do końca, żeby być na bieżąco z nową serią jak już wrócę z wuajaży.
2014/04/23 23:06:27 przez www, 0
   Strona 1 »
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz (serszi)
żyję sobie, to tu, to tam.


Photostream Blablog 

Archiwa