|
ankam: wpłynęły dodatkowe pieniądze na konto - jak dobrze, że przed moim wyjazdem :) |
|
2009/09/30 19:17:30, 0 ♥
|
|
ankam: wyjątkowo musiałam dzisiaj pojawić się na porannej zmianie, co ma swoje zalety |
|
2009/09/30 07:31:49, 0 ♥
|
|
ankam: wróciłam rowerem, chmury deszczowe wiatr rozgonił zanim opuściłam pracę |
|
2009/09/29 17:42:16, 0 ♥
|
|
ankam: nie dość, że się rozpadało to jeszcze szalony wiatr. chyba rower zostawię w pracy :/ |
|
2009/09/29 13:07:43, 0 ♥
|
|
ankam: uzgodnienia z dyrekcją okazują się niewystarczające dla kadr? dla mnie to kuriozum. |
|
2009/09/29 13:05:06, 0 ♥
|
|
ankam: "my po ciało" - usłyszałam chwilę temu. I tak co najmniej raz w tygodniu. A wszystko przez bliskie sąsiedztwo z prosektorium. |
|
2009/09/29 10:45:36, 0 ♥
|
|
ankam: chyba czas pomyśleć o jakiejś czapce, by bez uszczerbku na zdrowiu jeździć na poranne dyżury #rower.em |
|
2009/09/29 07:28:04, 0 ♥
|
|
ankam: współpracownicy chorzy, co rzuca się cieniem na mój wyjazd w czwartek |
|
2009/09/28 14:08:44, 0 ♥
|
|
ankam: miło tak od rana oddać się w ręce przystojnego pielęgniarza, który sprawnie i z uśmiechem pobrał krew ;) |
|
2009/09/28 07:38:22, 0 ♥
|
|
ankam: "czekam czekam wytrwale (...) i dni tak lekko biegną nie wiadomo gdzie" |
|
2009/09/28 00:05:54, 0 ♥
|
|
ankam: odpędzam je od siebie, wracają jak bumerang. Nie są złe. Są uciążliwe |
|
2009/09/27 20:32:48, 0 ♥
|
|
ankam: mam nadzieję na kolejny sen z cyklu "spełniające się marzenia", po którym tuż po przebudzeniu czuję się jakby nie był to jednak tylko sen... |
|
2009/09/26 23:00:28, 0 ♥
|
|
ankam: ubiegłoroczna wiśniowa nalewka nieco zmętniała, ale smak niepowtarzalny. |
|
2009/09/26 22:41:48, 0 ♥
|
|
|