|
boni01: [^sirocco] Czyli "niby" ;P ale owszem, zgoda, są użytkownicy i użyszkodnicy, samochodów też. |
|
2017/02/15 22:12:27 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Jak wspomnę, ile kiedyś zdrowia kosztowała mnie, a bardziej produkcję, zmiana NAJGŁUPSZEJ BLACHY OCYNKOWANEJ z niemieckiej na chińską, to jeszcze mnie kurwica strzela. Hint - minimalnie inaczej się tłoczyła i sprężynowała. |
|
2017/02/15 22:11:03 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^sirocco] Nie ważne gdzie (no prawie), ważne, że 10 lat minęło, czyli na oko zmieniły się im w produkcji 2-3gen. wszystkiego, łącznie z formami do wtrysku, tłocznikami, obrabiarkami do mechaniki, farbami, plastikami, itd. |
|
2017/02/15 22:07:42 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Mhm. Ale jak zwykle "kto bogatemu zabroni", mnie niestety nie stać na fetysz "tylko leję i jeżdżę przez 5 lat", nawet z poprawką "mam 80% szans, że będę tylko lał i jeździł". |
|
2017/02/15 22:06:02 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^sirocco] Na papierze możel nie uwierzę, że graty do niego po 10 latach produkują ci sami dostawcy w tych samych fabrykach z tych samych materiałów. Z montażem może być podobnie - nie w Moskwie, nie rozdają i nie samochody ;) |
|
2017/02/15 22:03:39 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Ja wiem, może coś jest pewne, np. że utrata wartości tej skody przez te 5 lat kosztuje cię ileś tam? 2/3 jej wartość z faktury? |
|
2017/02/15 22:00:56 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^sirocco] Nie ma znaczenia, co kto miał, wózek kupiony dziś nie ma nic wspólnego z tym sprzed dekady, albo wprost (bo to Clio nowsze o 3 generacje) albo jest 4x bardziej zużyte niż wasze (bo to wasze stare Clio ;) ). |
|
2017/02/15 21:58:35 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: Właśnie się przeleciałem prawie 300km, za Inverness, dwu czy trzyletnią skodą yeti, bo hilux i jeep zajęte i DKJP nie pojmuję, jak może ktoś robić, a ktoś inny kupować, takie k...stwo na kołach. Gorszy był tylko seat kolegi ze 2 lata temu, oh wait... |
|
2017/02/15 21:55:34 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^ecce] Przy jakim przebiegu? Bo przy przeciętnym, to moim skromnym zdaniem, nie ma już takich samochodów, a przynajmniej nie w nówkach. |
|
2017/02/15 21:45:16 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^janekr] A jak kłopoty będą na gwarancji, to przejdziesz do porządku dziennego, no bo będą na gwarancji i tanio oblecisz? Jaaasne, już cię widzę. Mój point - kłopoty to kłopoty, gwarancja nie znika kłopotów, czyni je ew. tańszymi. |
|
2017/02/15 21:43:43 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: Przed chwilą po drodze w BBC Radio 2 był wywiadzik z uroczym Melem Brooksem, na żywo, Mel robi/promuje przedstawienia w UK. Jeżu, jak fajnie, że on się tak dobrze trzyma w wieku 90 lat <3 <3 <3 |
|
2017/02/15 17:05:37 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] [<usunięty>] Ale jako właściciel ty masz wskazać kto kierował; ale jak wskazany oprotestuje, to zgadnij, co jest łatwiej zrobić SM, jebnąć tobie=właścicielowi, czy wchodzić między ciebie a ex? ;D |
|
2017/02/15 12:56:34 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Chociaż nie, wyjaśniać w SM i tak mogłeś, bardziej ciekawie byłoby, jakbyś zeznał, że kierowała ex, a ex na to, że chyba ciebie i SM dydek boli, bo to nie ona ;P wtedy mogłoby się okazać, że te 30 dni było ważne... |
|
2017/02/15 12:44:59 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] W ogólnym sensie tak, ale to jw. dobra wola urzędu i służb, że mogłeś to wyjaśniać i zeznawać w SM, bo równie dobrze mogli cię zignorować, wlepić ten mandat i pouczyć o drodze sądowej. Na którą nie miałbyś czasu i chęci. |
|
2017/02/15 12:40:23 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] BTW co tam porzucenie, sprzedasz wózek/moto na legalu i w warunach jw. będziesz miał problem. Brat kolegi z pracy przetestował, okej, w latach '90 czyli czasach "dzikiego zachodu na wschodzie PL", ale kupa była spora. |
|
2017/02/15 12:28:35 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] No to miałeś IIRC 30 dni na poinformowanie urzędu, jak nie poinformowałeś o zmianach, to był w zasadzie twój problem, i dobra wola służb, co dalej w temacie. |
|
2017/02/15 12:24:44 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] Jak równocześnie zgłosisz służbom, ubezp., wsadzisz w pootwierany oświadczenie, masz na to wszystko dowody, teoretycznie jesteś kryty. W praktyce, jw. zostawiłeś kluczyki, wsiadło dziecko, wyjechało komuś? Trudno będzie. |
|
2017/02/15 12:20:51 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Albo czy informować od razu służby czy ubezpieczyciela. Itd. niby jest ścieżka, ale taka nieco zachwaszczona i usłania różami w formie łodyg a nie płatków. |
|
2017/02/15 12:12:03 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] Niby można, ale tak jak wielu "życzliwych" ma problem z wózkiem, to np. równie wielu się znajdzie "życzliwych", zeznających jak to zniszczyłeś podłużnicę nielegalnie manipulując tym wozem i wisisz odszkodowanie itd. |
|
2017/02/15 12:10:12 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] zostawienie pootwieranego z oświadczeniem "ja taki i owaki porzucam ten wózek (rej.) dnia tego i owego" plus zdjęcie czy coś. Itd itp. I np. już tu jest tricky question, czy zostawiać kluczyki, czy nie. |
|
2017/02/15 12:07:58 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^srebrna] No chyba nie chciałabyś odkryć świeżego powietrza zamiast samochodu, od którego odkręciłaś stare tablice i poszłaś do urzędu po tymczasowe itp. ;P Warunki porzucenia są nieco trudniejsze, podstawa, to chyba > |
|
2017/02/15 12:06:24 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] To może w twoim bąbelku; w moim, z za dużymi samochodami ze sprawnym ręcznym ew. z klasycznymi automatami na P, musiałbyś chyba wózek widłowy zorganizować, ew. stado pudzianów do _przeniesienia_ wozu. |
|
2017/02/15 12:04:46 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] Idąc tą drogą, wystarczy, że podłożysz skręta czy dwa gdzie trzeba i zadzwonisz gdzie trzeba, i nikt tego wozu czy motoru nie zobaczy przez następne lata, utkwi na parkingu policyjnym na amen. |
|
2017/02/15 11:59:24 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Albo na polskich tablicach, ale np. ma oberwane lusterko, czyli "brak przeglądu"; albo naprawdę ma brak przeglądu. Itd itp. |
|
2017/02/15 11:25:10 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Zresztą, o takie szczegóły mi szło w dyskusji z rzecznikiem - stoi sobie miesiącami na legalu samochód na niemieckich tablicach, z oficjalnym polskim właścicielem, sąsiadom się nie podoba, co może i nie może robić SM/Policja. |
|
2017/02/15 11:22:15 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^deli] Z dokładnością, że jeśli nie było podejrzenia przestępstwa i zaparkowany był na legalu, to najpierw muszą uzyskać oświadczenie, a potem odholować, nie odwrotnie. |
|
2017/02/15 11:20:02 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Wyobraź sobie niby tę samą sytuację, ale że to merol S-klasse prawie nówka, na flakach, i z właścicielem nieosiągalny, ew. rejestracja rosyjska czy niemiecka. Sprawa jest wtedy znacznie trudniejsza. > |
|
2017/02/15 11:18:42 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] Ale trochę trudno z takiego opisu powiedzieć, w jakim trybie zniknął, bo może SM/policja/gmina uzyskała od właściciela jakieś oświadczenie o statusie autka czy nawet o porzuceniu, wtedy jest łatwo. > |
|
2017/02/15 11:15:27 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] nt. zajmowania "porzuconych" pojazdów przez władze lokalne, w trybie administracyjnym (bo to są prerogatywy sądu, ale nie byle starosty czy innego urzędnika), i dalszych konsekwencji i interpretacji. |
|
2017/02/15 10:55:11 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] O tym i okolicach to lata temu nawet se z rzecznikiem praw obywatelskich korespondowałem, ale odesłał mnie do sejmu i posłów, bestia nie dzieciak; poszło o szczegóły po tym, jak TK bodaj wywalił poprawkę z PoRD > |
|
2017/02/15 10:53:29 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [<usunięty>] IIRC porzucenie moto nie przejdzie bez wyraźnego oświadczenia woli porzucającego, IIRC nawet gmina/powiat nie da rady ruszyć tego łatwo, choćby moto zgnił w kupkę rdzy, a co dopiero jakiś kolega z pracy. |
|
2017/02/15 10:50:54 przez www, 0 ♥
|
|
|