|
lavinka: [^kerri] Właśnie dlatego decydujemy się na związek nie po sporadycznym kontakcie, ale po tym, jak się kogoś dłużej pozna. Zresztą nie ma ideałów, więc jeśli ktoś się ideałem wydaje, to na bank coś ukrywa. To też dobry marker. |
|
2016/12/09 22:15:56 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] Chcieć, a wiedzieć na czym polega ów - to są różne sprawy. Patrz mój tekst o urojeniach na temat wizji związku. Tzn. jak powinien wyglądać. |
|
2016/12/09 22:14:29 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] Ale ich przecież nie jest aż tak wielu... spotykam takich na ulicy lub w opowieściach, jakoś dookoła mnie sami normalni. Nawet nie pamiętam, czy któryś mój znajomy pali. |
|
2016/12/09 22:04:28 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^dzierzba] Lepiej w sensie prokreacyjnym i lepiej pod względem życia społecznego (ludzie się mniej zamykali w domach i chętniej otwarcie rozmawiali np. na ulicy).Dlatego napisałam pod pewnymi względami. |
|
2016/12/09 22:03:02 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kociokwik] No dobra, ale w teorii związki powinny się udawać. Czy jedyny sposób na przetrwanie gatunku to przemoc domowa i trwanie w toksycznych związkach emocjonalnych, byleby urodziło się więcej niż jedno dziecko? To mnie męczy. |
|
2016/12/09 22:01:44 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] Zbyt ogólne stwierdzenie. Opis pasuje do większości normalnych facetów. :) |
|
2016/12/09 22:00:40 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^dzierzba] Niby tak, ale kiedyś ta chora komórka pod przymusem działała lepiej pod pewnymi względami niż obecnie dobrowolne i w teorii świadome. Łot de fak, powinno być odwrotnie. |
|
2016/12/09 22:00:01 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^gammon82] No, ja też to widzę jako zaletę, ale z punktu widzenia dzietności to wada. Od szczegółu do ogółu. |
|
2016/12/09 21:59:05 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] No właśnie. Pytanie skąd u ludzi zanik umiejętności zakładania trwałych związków? Tak masowy? Tez stawianych jest wiele, ale mnie osobiście nie zadowalają. |
|
2016/12/09 21:57:59 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] Tomi bardziej przypomina moją mamę czasami. Ojca na szczęście w ogóle. Miałam kiedyś system unikać jak ognia facetów, którzy mi się z moim ojcem choć trochę kojarzyli i jak widać klucz okazał się dobry. ;) |
|
2016/12/09 21:56:29 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^gammon82] Przy czym moja rodzina raczej nie jest tradycyjna i owszem, mam tylko jedno dziecko, więc to by się zgadzało. |
|
2016/12/09 21:55:19 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^gammon82] Biorąc pod uwagę statystki rozmnażania - nie bardzo. Wszędzie tam, gdzie następuje upadek tradycji rodziny, dzietność spada na pysk w jedno pokolenie. |
|
2016/12/09 21:54:23 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] No wiesz, mam na myśli przykład, że laska bierze sobie absolutnego buca na męża, bo jej się wydaje taki męski (bo w jej obecności odstawił awanturę w lokalu). Albo nie wiem, bo ma duży samochód i dobrze zarabia. |
|
2016/12/09 21:52:59 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] No jeszcze masz czas,późne związki statystycznie są trwalsze i stabilniejsze.Jeszcze trzeba mieć z kim.Problem jest,jak ktoś ma powodzenie i wybiera opcję najgorszą z możliwych na podstawie urojeń i chorej wizji związku. |
|
2016/12/09 21:51:47 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] Dla mnie właśnie nie. To znaczy może ja inaczej pojmuję kumplowanie i dlatego. Ja się nie zwierzam facetom ze swoich uczuć, nie przyjaźnię na zasadzie "friend zone", to jest partnerstwo. I tak samo widzę związek. |
|
2016/12/09 21:48:13 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] I tu muszę dodać, że już moja babcia była rozwódką, a prababcia wdową, w rodzinie wytrwało może ze dwa małżeństwa, reszta rozwody. A te co wytrwały na pewno nie były dla mnie wzorem, raczej przeciwnie. |
|
2016/12/09 21:43:48 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] No właśnie ja zawsze wiedziałam, od urodzenia. I żyję w związku, może nieidealnym, ale na pewno jako związkowi rodzinnemu nie można nic zarzucić pod względem emocjonalnym. Skąd? Jak? Tak po prostu. |
|
2016/12/09 21:42:46 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] Dla mnie kobieta to dziki i nieznany gatunek, a z facetami dogaduję się doskonale. Całe dzieciństwo z matką, babcią i ciotkami. Wujowie dalsi - kontakt mały. I co teras. :) |
|
2016/12/09 21:41:17 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] Ten sam argument stosują ludzie od pełnej rodziny. że z jednym rodzicem nie nauczysz się prawidłowego funkcjonowania w rodzinie i jesteś spalona na wieczność, jak i potomstwo Twoje. Amen. Kocham psychologów. ;) |
|
2016/12/09 21:38:14 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kerri] Klasyczna psychologiczna papka w stylu - tylko pełna rodzina, łojciec i matka, są w stanie zapewnić dziecku stabilność emocjonalną i coś tam jeszcze. a jak fakty temu przeczą, to tym gorzej dla faktów. |
|
2016/12/09 21:31:38 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: Więźba z czterospadowym dachem na murowanym domu. Boziu, jak ja nienawidzę tego rysować. Całe szczęście, że konstruktor odwalił lwią część czyli opisy. |
|
2016/12/09 21:30:34 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: #Kluska wszystkim w domu wyznaje miłość. No może poza tatusiem, do tatusia z rezerwą. Ale prezenty dostaje. Głównie wycinanki. :) |
|
2016/12/08 20:36:41 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^rmikke] To znaczy zrzut jest z grupy o warszawskich krowach, wątek już ma wyłączone komcie, oryginał miał nawet rejestrację, ale usunięty. |
|
2016/12/07 18:02:26 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^gammon82] Tak mi się wydaje, że to rodzaj metody. Chodzi o to, żeby pacjent zaniechał wizyty u lekarza i spróbował wyzdrowieć sam. Jak umrze - sam zysk dla systemu. ;) |
|
2016/12/07 16:18:16 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^gammon82] Trudno nazywać skuteczną metodę, która wykańcza pacjenta przed rozpoczęciem leczenia. Co mi przypomina, że wujka chemią załatwili w miesiąc. Nieleczony rak rokował na osiem miesięcy. I tak to. |
|
2016/12/07 16:10:49 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^kulkacurly] U nas podobny konkurs w przedszkolu i wyczuwam, że będzie podobnie, dlatego nie weźmiemy udziału. Za to chyba w tym roku kupię choinkę i będziemy robić ozdoby same niedługo przed świętami. :) |
|
2016/12/07 16:09:58 przez www, 0 ♥
|
|
lavinka: [^gammon82] Biorąc pod uwagę jak wygląda opieka medyczna w Polsce, śmiem się zgodzić. Dostajesz zawału już na sam widok terminu wizyty. ;) |
|
2016/12/07 16:08:47 przez www, 1 ♥
|
|
lavinka: [^awne] Inna spr.,że niektórzy dziadkowie się nie kwapią, moja mama widziała młodą ze 4x w ciągu 4lat.A to tylko 40km. |
|
2016/12/05 18:04:45 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
Lavinka (lavinka)
Jestem jak światełko w tunelu. Odgłos nadjeżdżającego pociągu to tylko złudzenie ;-)
Photostream Blablog
|