|
serszi: no sodomia i gomora parti od czwartku, najpierw u krzyśkowych przyjaciół ze sztutgartu czy jak to się kurwa pisze, a wczoraj w krzychowej wsi |
|
2015/04/04 20:52:21 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
serszi: dziś na obiad precelki i batoniki musli przywiezione z niemiec. na wieczór prawdopidobnie zjem najdroższego hamburgera w swoim życiu :((((( |
|
2015/04/02 15:10:56 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
serszi: biedni jak mysz kościelna, a ponadto przemoknięci do suchej nitki - oto w jaki sposób zwiedzamy zurych |
|
2015/04/02 15:01:46 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
serszi: [^serszi] [^serszi] że w jakikolwiek sposób chcemy się do niego dołożyć. no nie, to było jasne jak słońce, za którym wszyscy tęsknimy, że to jest poza naszymi jakimikolwiek możliwościami finasowymi |
|
2015/04/02 10:07:46 przez m.blabler, 2 ♥
|
|
serszi: [^serszi] kuzol krzycha zabrał nas na garnuszek topionego sera, w którym maczało się chleb i zapijało winkiem, ot takie tam szwajcarskie specjalności. jak przyszedł rachunek t nawet się nie zgrywaliśmy |
|
2015/04/02 10:04:54 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
serszi: niezłe jaja robią sobie z nas, biednych europejczyków, ci szwajcarzy. wczoraj jak w końcu dotarliśmy na miejsce (tu należałoby wtrącić słówko o tym, że nie wierzę w żaden niemiecki ład i porządek, a przede wszystkim PUNKTUALNOŚĆ) |
|
2015/04/02 10:00:34 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
serszi: ale gówno, jak tylko wyszliśmy to zaczął napierdalać śnieg z deszczrm aka grad, więc ja, jako meteoryta aka meteopata wcale nie mam ochoty udawać, że lubię spacery w takich warunkach pogodowych |
|
2015/04/01 13:02:54 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
serszi: dziś jakimś cudem wyjrzało słonko, więc zaraz idziemy na spacer do szwajcarii |
|
2015/04/01 10:45:32 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
serszi: wczoraj cyganeria milion, wiater wiał, mieliśmy milion przesiadek i właściwie tylko dzięki pomocy dobrych ludzi dotarliśmy na miejsce, bo powiem wam, że w dojczebanie taki sam rozpierdol jak na pekapie, hihi! |
|
2015/04/01 10:25:36 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
|