boni01:
   [^kulkacurly] Zależy od definicji "mięska". Jeśli "mięsko = świnka - (szczecina + racice)" itp., to zapewne jakieś jest. Przy bardziej klasycznych definicjach, niekoniecznie.
2020/02/26 10:21:25 przez www, 1
boni01:
   Brrry, 2st i trochę jakby śniek nadal, a nawet jakiś lód na samochodzie. Do kitu. Za to ok. 7 rano zaczyna się rozjaśniać, a o 7:30 jest już skyporn, to nic że za brudną szybą. #bofoto kartoflem

Pobierz obrazek (277.9kiB)
2020/02/26 08:53:34 przez www, 3
boni01:
   [<usunięty>] Jak już jest tatusiem, to nie musi, może się od jajek odciąć. #ulepszam
2020/02/25 14:53:12 przez www, 0
boni01:
   [<usunięty>] Już jest, ino bez zdjęcia, a z grafiką: [lewackaszmata.pl]
2020/02/25 14:24:31 przez www, 1
boni01:
   [<usunięty>] "WCIĄGAM BIAŁE" na klacie, "TWAROGI I KIEŁBASĘ" na plecach, widzę taki t-shirt.
2020/02/25 14:14:00 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] BTW ostatnio zdziwiliśmy się, w punkcie widokowym, z którego zrobiłem zdjęcie [^boni01] za plecami miałem ze dwie rodziny, z całym mandżurem, piknikiem i grillem. Ale okazało się, że Niemcy. ;D
2020/02/25 14:10:10 przez www, 0
boni01:
   [^sirocco] Phi, jak już masz kanie, to po drodze wpadasz do byle Decathlonu, grabisz patelnię, palnik i kartridż z gazem, i do ataku; jak nie w pokoju, to w parku czy nad wodą czy pod blokiem ;)
2020/02/25 14:07:39 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] A na koniec, że 3kg kani to ni ch... nie jest "na użytek własny", tylko pewnie do ekololo-resturacji ew. na sprzedaż, a co na to można rzec, poza "potrzymaj mi piwo, bo grzeję patelnię"?
2020/02/25 13:58:54 przez www, 1
boni01:
   [^sirocco] No i w EN samo wejście może być wykroczenienm, w SCO raczej nie. Potem może być spór, czy na zbieranie zezwolił właściciel, bo to nie jest "dostęp". Potem, że on tam se specjalnie kanie uprawia, a ty mu kradniesz. >
2020/02/25 13:55:34 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Oraz widzieliśmy miejsca, gdzie są HEKTARY borówek, których nikt nie zbiera; turyści przygodni jw. się nieco wytrzeszczali, że można tak z krzaka żreć jak my; przecież na krzaczki lochnessy szczają...
2020/02/25 13:50:59 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Ogólnie tu jest jw. z dowolnym zbieractwem, grzyby, jagody, jakieś małże itp. A podobno mało co się bardziej wytrzeszczało w historii ludzkości, niż tubylcy na widok młażony dziarsko maszerującej z wiaderkiem na maliny.
2020/02/25 13:47:32 przez www, 0
boni01:
   [^sirocco] It's complicated. IIRC wolno, ale niekomercyjnie, z trudnymi definicjami czy coś tam "dziko rośnie" (bo nagle kradniesz czyjeś dżyby) i "na czyim terenie" (bo tu każdy teren jest "kogoś", np. zarządu parku narodowego).
2020/02/25 13:44:31 przez www, 0
boni01:
   [^sirocco] Też tak mieliśmy na początku, ale potem zyskaliśmy obycie. ;)
2020/02/25 13:32:41 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Do tego piję: [^sirocco]
2020/02/25 13:28:12 przez www, 0
boni01:
   [^sirocco] Pewnie. Ale ja tylko o tym, że "public path" w UK jest "public", jak park w mieście, jak byle ulica; a nie jak w twoim wrażeniu "ojej ta dziwna ścieżka idzie przez PRYWATNY TEREN, to niezwykłe, uciekajmy, AAA!1!".
2020/02/25 13:25:55 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Oraz czy ja zapomniałem pokazać aktualną wiatraczną w Pn.Irlandii (z której schematem "światełka" się właśnie pier...)? Hańba mi. #bofoto kartoflem

Pobierz obrazek (428.5kiB)
2020/02/25 13:18:12 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] bo w SCO ani zabronić przejścia nie można, ani oczywiście nie da się ogrodzić km2, trza se radzić. A mówimy np. o zdezorientowanej parze emerytów, między dźwigami, montującymi te dźwigi, które będą montować 100m wiatraki.
2020/02/25 13:04:09 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Np. z praktyki - w ramach BHP na wiatrakach bywała pozycja "a jak zobaczycie turystów, to wstrzymać prace i na kanale X radia wołać operatora, ktoś przyjedzie i ich wyprowadzi z terenu" >
2020/02/25 13:02:12 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Dostęp do ziemi, jak w Szkocji czy IIRC Skandynawii, to co innego; tj. możesz chodzić gdzie chcesz, nawet przez ogrodzenia itp. jeśli tylko nie niszczysz gratów, nie płoszysz lochnessów itd. plus wyjątki.
2020/02/25 13:00:01 przez www, 0
boni01:
   [^sirocco] Skumaj: jeśli jest wyraźnie oznaczona "public path" to może ci się wydawać, że idzie przez środek salonu lorda Westminster, ale jest _public_, jak byle publiczny park w mieście (tj. nadal istniej owner, ale dostęp jw.) >
2020/02/25 12:57:24 przez www, 0
boni01:
   [<usunięty>] Bo czemu nie; jakbym był ubezpieczycielem, nie takie cuda bym wymyślał. Ale skądinąd jw. trespassing w Anglii a w Szkocji to różne pojęcia, m.in. ze względu na Act 2003.
2020/02/25 12:48:37 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Ale jw. pisałem, diabeł w szczegółach "specific exclusion" itp. Np. w naszej wsi jest wojna domowa o łażenie po tradycyjnej ścieżce (ale nie "public path") przez pryw. pole, bo tam owce w ciąży, a ludzie z piesełami.
2020/02/25 12:43:41 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] np. "Act 2003 (which came into force in 2005) gives everyone rights of access over land and inland water throughout Scotland, subject to specific exclusions set out in the Act and as long as they behave responsibly."
2020/02/25 12:41:04 przez www, 0
boni01:
   [^sirocco] [^sirocco] No jak sama nazwa wskazuje, oraz może być osiatkowana czy z żywopłotami nie do przejścia, przecież. Prawo do dostępu do ziemi to zupełnie co innego, niż "public path" >
2020/02/25 12:40:40 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Np. IIRC można se wyznaczyć strefę ochronną wkoło siedliska, żeby turyści nie łazili (albo i kempingowali) pod oknami. No i zaraz się okazuje, że wkoło tego czy owego zamku jest strefa na kilometry, Dame ceni prywatność.
2020/02/25 12:23:16 przez www, 0
boni01:
   [^sirocco] Public path jest public i się chodzi. Prawo do łażenia przez prywatny teren to co innego; jest, ale bywa z tym różnie (IIRC w Szkocji inaczej niż w Anglii), np. z dokładnością do owiec, pól golfowych czy innych stref-pryw.
2020/02/25 12:20:45 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Tj. "za chwilę" te miliony uczące się na byle studiach czy bootcampach javy itp. będą se mogły wsadzić swoje mozolnie nabyte kwalifikacje tam, gdzie starszy tonerowy czy młodsza telefonistka z centrali włożyli swoje, itd.
2020/02/25 11:57:36 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] [<usunięty>] BTW to ciekawe jak zainteresowanym i w polemikach jw. umyka, że jeśli coś jest tak proste do nauczenia, to albo zaraz zostanie przerzucone na użytkownika, albo zautomatyzowane, nawet jeśli w AI.
2020/02/25 11:54:10 przez www, 1
boni01:
   [^janekr] Nie chce mi się, Mira i Sojuzy już robiłem; a przywalić jednym o drugie, to jw. "mniejszy wysiłek niż strzepnąć z pyty pyłek". BTW w tym KSP też jest niezły, pokazuje, że "mode error" to typowy problem, jak w życiu.
2020/02/25 11:50:57 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] Nie widzę sprzeczności między "umiem robić narzędziem X" a "X doprowadza mnie nadal do szaleństwa, po latach".
2020/02/25 11:35:21 przez www, 2
boni01:
   [^boni01] Aha, nie latają kawałki foto, bo wcale nie zawadził o baterie, tylko o tę wielką potrójną chodnicę na dźwigarze P1, dopiero zauważyłem. #kerbal
2020/02/25 11:20:22 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Ujęcie od strony ISS, chyba ryj Hermesa mija resztę, ale gruz się jeszcze sypie. Dziwne, ale więcej lata kawałków chłodnicy którejś (tylko jeszcze nie wiem której), niż baterii słonecznych. #kerbal

Pobierz obrazek (168.0kiB)
2020/02/25 11:06:53 przez www, 2
boni01:
   [^sirocco] Też! Ale to parę dni temu. [^boni01]
2020/02/25 11:03:07 przez www, 0
« Strona 2 »
Boni (boni01)

Photostream Blablog 

Archiwa