boni01:
   [^gammon82] Zwróć uwagę, że napisałem "pod koniec wojny domowej", propagandówka w Relaxie była mniej więcej o szczycie wojny domowej. Ale skądinąd jest możliwie, że skupiłem się na Angoli w 2025 m.in. przez ten dawny komiks.
2025/07/26 16:01:11 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] ...i nagle z powodu następnej płyty w playerze Angola zrobiła się 10x bardziej mistyczna i pełna relacji między ludźmi, którzy już nie są nieznajomymi, a jeszcze nie przyjaciółmi. [www.youtube.com]
2025/07/26 14:57:01 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] U mnie też nieczęsto, na oko raz na objętość tomu (mniejsza, czy opublikowanego). To smutne, nigdy ci nie odjechali bohaterowie, sytuacja, dialogi w stronę, której zupełnie nie spodziewałeś się, siadając do sesji pisania?
2025/07/26 14:39:20 przez www, 0
boni01:
   Jednakowoż czasem muzyka pomaga mi w pisanie, np. poniższe, kiedy opisuję nocne rozmowy bohaterów, na balkonie kolonialnego domu, obok kopalni diamentów, w zachodniej Angoli, pod koniec wojny domowej... [www.youtube.com]
2025/07/26 14:18:41 przez www, 1
boni01:
   Z tych nielicznych kawałków własnej pisaniny, które mi się podobają, znacznie bardziej wolę te, które mnie zaskoczyły i "napisały się same", niż te wycyzelowane i dopieszczone w końcu do "załóżmy, że wyszło" [media.wind-forge.co.uk]
2025/07/25 21:00:11 przez www, 0
boni01:
   #dialogi Mam chorobę otyłościową! - Taka nowa nazwa? - Aha - I czego oczekujesz? Współczucia? Rehabilitacji? Szacunku dla chorych? - Oczekuję pączka!
2025/07/25 15:01:40 przez www, 1
boni01:
   [^deli] Yeah, ale to mało odkrywcze, że mogły albo nie mogły. Bardziej interesujące i może nadal w 2025 pouczajace w temacie, DLACZEGO w Białymstoku mogły, a w Lublinie nie mogły.
2025/07/25 14:59:54 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Bo kto inny miał czas na wczesnopopołudniowy basen w 1982. Przeważnie już czaili się w blokach i wk... "dlaczego bachory jeszcze blokują szatnie"; niewielu spokojne czekało aż podstawówka się zwinie, pewnie to pedofile były.
2025/07/25 14:56:01 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] BTW organizacji nie było to trywialne, sprawne pakowanie i wypakowanie klas na basen, żeby wykorzystać czas; jak też ostatnia zmiana wypadała biegiem, zanim emeryci i cinkciarze nie władowali się po południu.
2025/07/25 14:52:45 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Więc może kwestia organizacji, albo jak wyglądały deale szkół z innymi podmiotami mającymi baseny (kluby sportowe itp) we '70-wczesnych '80, a nie że nagle basenów ubyło, albo że potrzebny basen w każdej szkole.
2025/07/25 14:46:47 przez www, 0
boni01:
   [^deli] W Białymstoku przecież też było z pięć, ale jednak rano były obłożone podstawówkami na maksa, niech 4baseny*20dni*4grupy(2h)*30dzieci=9600 dzieci, pływanie raz w miesiącu. Tak to mniej wiecej wyglądało.
2025/07/25 14:44:09 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Tak, tak, wiem, we Wdziękoniu II pewnie nie było basenu; ale w skali 200tys zadupia jak Białystok, wczesne '80, chyba nie było opcji, żeby dzieciak z początku podstawówki nie trafił na na basen, na ocenę z WF.
2025/07/25 13:44:37 przez www, 0
boni01:
   [^deli] Napisałem "w okolicy", dreptaliśmy ok 1km całymi klasami na basen (nadal istnieje) Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego, zimą [wyraz] też. Dalsze szkoły dowożono. Inna strona miasta miała deal z basenem Gwardii. Itd itp.
2025/07/25 13:42:40 przez www, 0
boni01:
   [^deli] Hint: jeśli był w okolicy jakiś basen (nawet niekoniecznie publiczny, np. klubu sportowego), to podstawówki PRL zasuwały na basen, całymi klasami, na ocenę z WF. Wojsko niekoniecznie miało bardziej "po drodze" na basen.
2025/07/25 13:21:37 przez www, 1
boni01:
   Taa, włączył się termoobieg w tym piekarniku: wiatr jakieś 10m/s, drzewa się trochę machają, nadal 34 stopnie...
2025/07/25 13:12:05 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] THIS IS BOLANDA! - wykrzyczał druh zastępowy, wkopując harcerza z betonowym kołem ratunkowym na szyi do wielkiej studni.
2025/07/25 12:23:44 przez www, 2
boni01:
   [^gammon82] Jeszcze lepiej: smarować nimi grubo grube pajdy chleba!
2025/07/25 09:05:12 przez www, 1
boni01:
   [^janekr] Nie "smarowano", tylko wbudowywano w łożysko śmierdzące ampułki, pod bandażem stopu ślizgowego; jak sie bandaż wytarł/przegrzewał=topił, ampułka pękała i dawała znać.
2025/07/24 23:06:49 przez www, 3
boni01:
   [^boni01] wyczyścić, ogrzewać na małym ogniu (nie uszkadzając odlewu) - każde mikropęknięcie i szczelinka odznaczy się plamką "wypoconej" wilgoci.
2025/07/24 23:04:43 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] Muszę wyciągnąć dell'Aqua czy tam też było. Oraz np. zajebista rozsądna defektoskopia odlewów (wad dział) - odlew w koryto, namoczyć bardzo uczciwie, wyjąć, osuszyć >
2025/07/24 23:02:12 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] coraz mocnie i dalej, wkoło ćwiartki Ziemi, połówki Ziemi, no i wkoło Ziemi, haha, artylerzysta może sam postrzelić się w potylicę. Może nie mechanika orbitalna, ale cholernie blisko niej.
2025/07/24 22:57:30 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] BTW zawsze mnie zadziwia, że w dawnych traktatach artyleryjskich (na pewno już w XVIIw) trafiają się obrazki czy rozważania "paradoksów" ze strzelaniem z działa >
2025/07/24 22:55:52 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] No widzimy (spore, wielkości pudełek na buty), i co z nimi? - Były napakowane słoniną, jako smarowaniem... - AAAA!!! No tak, przecież wtedy jeszcze ropopochodnych nie było!"
2025/07/24 22:37:40 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] okrętomaniak w średnim wieku, pomiędzy normalnymi ludźmi "Ale, że co? Że jak parowóz, węglem, smarem i parą? - Nie, widzicie te skrzynki-smarownice na wałach i łożyskach? >
2025/07/24 22:33:16 przez www, 1
boni01:
   [^janekr] Na Warriorze najlepsze było jak w fenomenalnej steampunkowej maszynowni dziadek rzucił zagadką "A wiecie, jak tu dziwnie pachniało?", na co ja i jeszcze jeden >
2025/07/24 22:31:43 przez www, 0
boni01:
   [^deli] Rzeczywiście, umazął się tylko na brzegu! ;D

Pobierz obrazek (191.0kiB)
2025/07/24 16:45:39 przez www, 1
boni01:
   [^sirocco] Co mi przypomniało dziadka-przewodnika w maszynowni HMS Warrior w Portsmouth, był fe-no-me-nal-ny. Zresztą, emerytowany oficer-podwodniak na HMS Alliance, po drugiej stronie w Gosport, też był zacny.
2025/07/24 13:49:00 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] Podobno kolejna "music night" w piątek... A zakończenie w weekend mszą w klasztorze, kościele, balangą na boisku, i frytki do tego. Na co dzień wieś cicha i spokojna, ale czasem...
2025/07/24 08:54:38 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] Nie, 100 zwrotek kret(e/y)ńskiego zaśpiewu, pewnie od "wyruchałem kozę Truka", przez szpadel, fez, po córkę i samego Turka. A na podstawówkę 82mm starczy, np ulubiony [www.youtube.com]
2025/07/24 08:44:39 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] Młażona mamrocze "gdzie mój moździeż" grzebiąc na aliexpresach i może nie mieć na myśli narządów do ucierania, ale rurę 82mm.
2025/07/24 08:00:52 przez www, 4
boni01:
   [^gammon82] My nie mogliśmy spać, bo zaoszczędziliśmy 6 euro za wstęp na Cretean Music Night w szkole podstawowej, na tygodniowym festiwalu kulturowym we wsi... A trudno zamknąć balkon przy 32st
2025/07/24 07:58:30 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] Niby wbito mi liczny zespolone do łba jeszcze w technikum, ale właśnie: w wersji techniczno-elektrycznej. Jak ostatnio wpadłem w ciekawostkach na "i podniesione do potęgi i" to zmieniłem nazwisko na Wybuchłmułeb.
2025/07/23 18:25:25 przez www, 1
boni01:
   [^janekr] Biedne i głupie byli, to i maszyny do SIEKANIA nie mieli, czyli "kutra" (od "cutter"). Nie mylić z maszyną do mielenia.
2025/07/23 14:06:33 przez www, 0
« Strona 3 »
Boni (boni01)

Photostream Blablog 

Archiwa