cornacchia:
   E. mnie ciśnie w przeponę, ciężko się schylać :(
2007/12/20 15:26:26, 0
cornacchia:
   Piernik się piecze, ekspres odkamieniony, kot udaje, że choinka go nie kręci (raz kiedy paca bombki i sprawdza, czy nie spadają). Czekam na P. Chce mi się spać.
2007/12/20 15:20:17, 0
cornacchia:
   I jeszcze zadzwoniła Ania, co właśnie ogląda zdjęcia E. A ja z tym białym serem w buzi. Ciumkam zamiast rozmawiać :)
2007/12/20 11:59:14, 0
cornacchia:
   Nienawidzę, autentycznie nienawidzę sera białego i żółtego. A jem je non stop :( Człowiek działa wbrew sobie!
2007/12/20 11:47:41, 0
cornacchia:
   Uwielbiam L. Napisałam jej, że kolejny miesiąc siedzę w domu. Odpowiedź: "tylko nie zapomnij dostarczyć zwolnienia do kadr". No, kocham ją!
2007/12/20 11:07:44, 0
cornacchia:
   Poranne sprawdzenie strat: zdjęte dwie bombki, jedna zbita. Kot grał cały poranek aż "piłeczka" mu się zepsuła.
2007/12/20 10:06:56, 0
cornacchia:
   Choinka ubrana, nastrój nieco bardziej świąteczny. Norweski kot leśny zaniepokojony drzewem stojącym przy jego drapaku.
2007/12/19 22:42:08, 0
cornacchia:
   Widzieliśmy twarz naszego dziecko. Podobna do mnie, ziewała i ssała kciuka. Coś niesamowitego.
2007/12/19 20:19:03, 0
cornacchia:
   Czasami znikają mi wiadomości. Nic to, ja też znikam.
2007/12/19 13:25:53, 0
cornacchia:
   I pojechała do miasta. Na mróz.
2007/12/19 13:25:16, 0
cornacchia:
   Śniło mi się, że doktor Pawica to taka sexy Brazylijka. Tylko musi się przebierać za faceta, bo nikt jej nie wierzy. Ale kozaki miał(a) boskie!
2007/12/19 12:49:53, 0
cornacchia:
   Mój organizm doskonale wie, co zrobić, żebym się nie opierniczała w domu. 06:45 - początek kataru, 08:01 - koniec. Nici ze spania.
2007/12/19 08:08:20, 0
cornacchia:
   Wróciłam z poczty. Prawdziwa wyprawa - godzinę spaceru tam i z powrotem. A będzie jeszcze ciężej.
2007/12/18 13:22:54, 0
cornacchia:
   P. po 7 pojechał do pracy, a ja zaległam z rudym w wyrze. A miałam mieć mnóstwo energii. Bujda!
2007/12/17 10:08:23, 0
cornacchia:
   Nasze dziecko powiedziało, że chce pielmieni. Skąd ona zna takie słowo? Skąd taki smak? Pielmieni jadłam sto lat temu.
2007/12/13 19:47:25, 0
cornacchia:
   Jadę do miasta. Mama postanowiła mi matkować i "spędzić razem czas" i porozmawiać. Chyba jestem zmęczona "rodzinnością" :(
2007/12/13 10:38:38, 0
cornacchia:
   Mąż robi mi kakao. Czasami dobrze jest być słabą i zależną kobietką.
2007/12/12 18:42:19, 0
cornacchia:
   cornacchia > kamizelka: próbuję coś.
2007/12/12 16:52:29, 0
cornacchia:
   cornaachia > kamizelka: Do pieluch jeszcze chwilka. Na razie trzeba wyprać te dwie pary spodni, co je mam.
2007/12/12 16:51:49, 0
cornacchia:
   Właśnie panowie od pralki powiedzieli, ze jej nie wniosą, bo mam piętro w domu. W końcu wnieśli, ale zezłościli mnie. Aż się poryczałam.
2007/12/12 16:10:20, 0
cornacchia:
   a dziękuję :)
2007/12/12 16:06:59, 0
cornacchia:
   Ha! Nowa pralka przyjechała! Śmieszne, że człowieka takie głupie rzeczy potrafią cieszyć ;)
2007/12/12 15:39:42, 0
cornacchia:
   jestem
2007/12/12 15:36:03, 0
cornacchia:
   L. dzwoni kolejny raz dzisiaj. Mam dość - w końcu jestem na zwolnieniu, a ona jest w stanie pomyśleć i zrobić bez mojej pomocy. Tylko - tak łatwiej.
2007/12/12 13:22:32, 0
cornacchia:
   A jak tu coś wpiszę, to ...?
2007/12/12 09:31:30, 0
« Strona 2   
cornacchia

Photostream Blablog 

Archiwa