|
cornacchia: Oglądamy "Przekręt". Mała ciśnie, a P. za moment będzie trzydziestolatkiem. |
|
2007/12/31 22:51:57, 0 ♥
|
|
cornacchia: Babka cytrynowa gotowa, chleb prawie. Jeszcze sałatka do zrobienia. A ja zasypiam i nie mam żołądka. |
|
2007/12/31 18:56:14, 0 ♥
|
|
cornacchia: Jak siostra P. już się rozwiedzie, to nie będzie o czym gadać w BB :) |
|
2007/12/30 19:26:57, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzwoniła G. Jest w BB, chciała się spotkać. Po tonie głosu szybko zrozumiała, że głupi pomysł. Szkoda, że nie wcześniej się odezwała. |
|
2007/12/30 18:04:49, 0 ♥
|
|
cornacchia: Pospali. Musiałam odwołać dwa spotkania, bo nieprzytomna. Kot szczęśliwy, że znowu z nami. Wro wieczorny, śliczny. |
|
2007/12/30 18:03:47, 0 ♥
|
|
cornacchia: Jestem w domu. Dzień obsuwy z powrotem, truuudna noc, pojebana sytuacja. |
|
2007/12/30 15:00:07, 0 ♥
|
|
cornacchia: Oglądam co w kinach w Bielsku. Słabo. Ogólnie - słabo ze wszystkim. Mam spędzić dwa dni w Sferze? |
|
2007/12/26 22:13:36, 0 ♥
|
|
cornacchia: Jednak do BB. P. nie chce jechać sam, mam obiecany powrót najdalej w sobotę. Muszę wymyślić sobie jakieś zajęcie tam. |
|
2007/12/26 19:31:34, 0 ♥
|
|
cornacchia: Po "rodzinnym" obiedzie u mamy. Żyjemy w ciasnym piekiełku. |
|
2007/12/26 16:42:44, 0 ♥
|
|
cornacchia: Ciężko mi. Tak jakby żołądek się skurczył i cisnął, ile wlezie. Albo przepona? Nieprzyjemne. |
|
2007/12/25 23:01:09, 0 ♥
|
|
cornacchia: Lubię spać w ciągu dnia. Pod warunkiem, że śpią ze mnią P. i rudy. Jak dzisiaj. |
|
2007/12/25 17:29:24, 0 ♥
|
|
cornacchia: Wigilia odsiedziana. Brat nie odezwał się ani słowem, tylko wędrował jak uwięziony lew. Po co te pozory? Szkoda mi człowieka, z drugiej strony - wkurza. |
|
2007/12/25 11:38:08, 0 ♥
|
|
cornacchia: Piekę drugi chleb, amarantusowo-żytni. Zawiozę na Wigilię do mamy. |
|
2007/12/24 11:23:55, 0 ♥
|
|
cornacchia: Do godziny zero zostało nam już tylko 98 dni. Mam nadzieję, że będzie mniej, ale strach jest! |
|
2007/12/24 11:12:03, 0 ♥
|
|
cornacchia: Super jest obudzić się zapachem świeżo upieczonego chleba. |
|
2007/12/24 11:03:58, 0 ♥
|
|
cornacchia: Przespałam pół dnia. Przez pół-sen tylko burknęłam "wyłącz barszcz". Inaczej gotowałby się do teraz. |
|
2007/12/23 20:21:58, 0 ♥
|
|
cornacchia: Chleb się piecze, kapusta z grzybami pachnie, pomarańcze na stole. |
|
2007/12/22 17:18:31, 0 ♥
|
|
cornacchia: I znowu 08.00 - salwy armatnie i woda z nosa. A chciałam spać, nic nie robić. Buuu. |
|
2007/12/22 09:20:37, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzisiaj przez moment w pracy. Atmosfera straszna - nowa ekipa jeszcze nie zwolniła całej starej, obchodzą się, jak obce psy. Marazm. |
|
2007/12/21 21:10:49, 0 ♥
|
|
cornacchia: K. przywiozła mi ubranka dla E. Całą torbę słodziutkich, malutkich ciuszków. A poród i tak boli. |
|
2007/12/21 17:54:28, 0 ♥
|
|
cornacchia: Rozmawiałam właśnie z byłą dziewczyną brata. Koleś jest nieźle jebnięty. |
|
2007/12/21 11:43:53, 0 ♥
|
|
cornacchia: Oboje mieliśmy podobne sny, oba dotyczyły kota. Zastanawiamy się, czy rudy może wpływać jakoś na projekcje naszej podświadomości. |
|
2007/12/21 09:24:29, 0 ♥
|
|
cornacchia: P. marudził rano tak długo, aż wstałam. Kot wściekły, że nas obudził - mieliśmy jeszcze godzinę drzemać. |
|
2007/12/21 09:23:25, 0 ♥
|
|
cornacchia: Chyba mało kto interesował się jego opisem, bo zmienił na: Bóg tak chciał/ Nieczynne do odwołania. |
|
2007/12/20 22:19:59, 0 ♥
|
|
cornacchia: Mój brat miał na GG info: Nieczynne do odwołania/ Bóg tak chciał. Wołanie o pomoc? Średnio mnie to interesuje. |
|
2007/12/20 22:19:28, 0 ♥
|
|
cornacchia: P. w domu. Piernik pachnie, herbata z melisą i gruszką w kubkach. Miło. |
|
2007/12/20 17:45:18, 0 ♥
|
|
cornacchia: "Przyjaciele" w telewizji. Czas poprawić sobie humor. Piernik pachnie bosko! |
|
2007/12/20 15:55:44, 0 ♥
|
|
cornacchia: Wczoraj tel. z BB. Teściowa znowu szaleje, żyje nie swoim życiem. P. obiecał przyjechać. Oj, ciężko będzie. |
|
2007/12/20 15:28:46, 0 ♥
|
|
|