cornacchia:
   Dwie godziny spaceru jednym zrobiło dobrze, innym nie bardzo. Ale dzięki ci Boże za chrupki kukurydziane.
2008/09/22 16:17:45, 0
cornacchia:
   A sukienka na 6m jest na moje dziecko za mała. Utkneła i był ryk straszny.
2008/09/22 12:18:37, 0
cornacchia:
   Trzeba powiesić pranie. Trzeba nastawić obiad. Trzeba, trzeba ... Buuuu
2008/09/22 11:53:06, 0
cornacchia:
   Od jedzenia tych jej kaszek robi mi się niedobrze.
2008/09/22 10:51:23, 0
cornacchia:
   Dziecko mi zlazło z maty i przesuwa się w niewiadomym kierunku płacząc.
2008/09/22 10:26:01, 0
cornacchia:
   Ale kazał sobie przynosić kanapki z ketchupem. Jak nie - stawał się agresywny.
2008/09/22 10:17:15, 0
cornacchia:
   Śniło mi się, że miałam się bzykać z wampirem. Nie wyszło, bo miał nadwagę i w ogóle jakiś taki nieudaczny był.
2008/09/22 10:16:56, 0
cornacchia:
   I słuchamy Жан-Мишель Жарр'a :D
2008/09/21 20:21:56, 0
cornacchia:
   Oglądamy rosyjskie strony. Czytam z trudem,ale czytam :) W tym momencie rozgryzamy Терменвокс :)
2008/09/21 20:20:56, 0
cornacchia:
   Wróciliśmy. Dziecko odsypia namolnych dziadków, a P. nieco wkurwiony na milczy.
2008/09/21 16:09:49, 0
cornacchia:
   Zaraz jedziemy na urodzinowy tort siostry.
2008/09/21 13:13:06, 0
cornacchia:
   Sniło mi sie, ze byłam dziewczyna byłego ^kamizelka'i. Na szczescie nie Smęciaka, tylko tego lekarza.
2008/09/21 11:40:56, 0
cornacchia:
   Bry. Wyspałam się, bo P. dzielnie zajął się dzieckiem.
2008/09/21 11:38:06, 0
cornacchia:
   Bo do świętej to mi daleko.
2008/09/20 22:03:32, 0
cornacchia:
   (i proszę nie mówić, że in aqua sanitas)
2008/09/20 22:03:11, 0
cornacchia:
   In vino veritas.
2008/09/20 22:02:53, 0
cornacchia:
   Dzisiaj na obiad filety z indyka duszone w kurkach ze szpinakiem. #gastrofaza
2008/09/20 15:47:36, 0
cornacchia:
   Katar?
2008/09/20 11:39:05, 0
cornacchia:
   Poczytałabym coś fajnego.
2008/09/20 10:40:56, 0
cornacchia:
   Witamy w nowym dniu. W nocy gorączka, teraz kaszka nie smakowała (ale mi bardzo). Na zakupy trzeba, a na dworze ponuro.
2008/09/20 10:40:49, 0
cornacchia:
   Fak. Szit. Teraz P. się zdołował.
2008/09/19 23:28:16, 0
cornacchia:
   Fak. Szit. Dołuję się powoli.
2008/09/19 22:10:14, 0
cornacchia:
   Kolejne siwi. To szukanie roboty mnie zabije.
2008/09/19 20:40:21, 0
cornacchia:
   Myslałam, że zgubiłam obrączkę. P. znalazl, ale było mi głupio.
2008/09/19 19:22:49, 0
cornacchia:
   Wymyta, czekamy na znak, ze czas jesc.
2008/09/19 18:46:04, 0
cornacchia:
   Wróciłyśmy ze spaceru. Mam nogi w dupie, a dawne moje tereny, już nie takie moje.
2008/09/19 15:46:29, 0
cornacchia:
   zepsułam mojemu dziecku rękawiczki.
2008/09/19 12:16:17, 0
cornacchia:
   I pewnie na stole położy obrus z Damaszku.
2008/09/19 11:05:07, 0
cornacchia:
   Tak sobie pomyślałam, że tuż po chrzcinach mama jedzie do Palestyny, czy wujwiegdzie i znowu będzie gadanie przy stole "jadę kupić obrus gdzieś tam".
2008/09/19 11:04:56, 0
cornacchia:
   Czas myć butelki i puścić zmywarkę.
2008/09/19 10:48:50, 0
cornacchia:
   Sio była w teatrze. Poszedł do niej Czarnik. Ekstaza i w ogóle
2008/09/18 23:19:09, 0
cornacchia:
   Ale mnie ten doktor House wkurza!
2008/09/18 23:18:41, 0
cornacchia:
   Spadam na herbatkę i molestować męża :)
2008/09/18 21:33:12, 0
« Strona 3 »
cornacchia

Photostream Blablog 

Archiwa