kotolot:
   Pazury na czerwono pomalowane, pora zbierać się na miasto.
2010/09/13 12:31:45, 0
kotolot:
   Aaaaa. Paul może wziąć kogoś ze sobą na ten obiad i chyba chce wziąć mnie! No fucking way. Aaaaa.
2010/09/13 11:56:40, 0
kotolot:
   Wyobraźnia podsuwa obrazy z przyszłości po tej rewelacji, lol.
2010/09/13 11:14:44, 0
kotolot:
   OK... Paul mi właśnie powiedział, że został zaproszony na obiad do tej dziewczyny z The xx... Ejże no! :D
2010/09/13 11:11:53, 0
kotolot:
   Horse with no name, la la la la la laa
2010/09/13 10:59:15, 0
kotolot:
   Megavideo ssie.
2010/09/12 23:59:19, 0
kotolot:
   Boże. Pająk. I Piotrek, mój wybawca. Boże kochany, dzięki Ci za Piotrka.
2010/09/12 23:25:27, 0
kotolot:
   No tak, teraz nagle uwielbia Warszawę. Boże, co za niekonsekwentna osoba.
2010/09/12 20:45:58, 0
kotolot:
   Kategoria: przemyślenia. Nic! Nicnic.
2010/09/12 20:38:48, 0
kotolot:
   Fajnie jest wstać, być wyspanym, nie śpiesząc się wyjść do pracy i mieć miły dzień.
2010/09/12 10:30:19, 0
kotolot:
   Co jest z tym cholernym internetem, do cholery?!
2010/09/11 21:49:48, 0
kotolot:
   Zaraz potrójna porcja obiadu, Przyjaciele i JA. Dziękuję za uwagę. Mrrrrr.
2010/09/11 20:27:38, 0
kotolot:
   Ale fajny dzień no. :)
2010/09/11 20:27:15, 0
kotolot:
   Strrrasznie wolno płynący dzień.
2010/09/10 23:06:31, 0
kotolot:
   Chwile grozy, gdy internet nie chciał działać.
2010/09/10 23:06:19, 0
kotolot:
   O rrrrrarany, nie cierrrpię jej.
2010/09/10 00:31:13, 0
kotolot:
   Lubię Londyn.
2010/09/09 23:35:12, 0
kotolot:
   Hm hm, jakiś podejrzanie dobry humor mam.
2010/09/09 10:11:29, 0
kotolot:
   Jestem głodna. Jeśli do jutra mi nie przejdzie, to na śniadanie pochłonę bajgla.
2010/09/09 01:53:53, 0
kotolot:
   Moje włosy pachną perfumami fajnego gościa, który stał za mną... Hmm...
2010/09/09 01:21:57, 0
kotolot:
   Nowe buty prawdopodobnie do kosza za zmasakrowanie mi stóp.
2010/09/09 00:57:52, 0
kotolot:
   Fever Ray........... wow.
2010/09/09 00:55:13, 0
kotolot:
   One of the best days in London, actually. So far.
2010/09/09 00:54:23, 0
kotolot:
   Dzień - Natural History Museum, Science Musem i koncert Fever Ray w o2.
2010/09/09 00:53:53, 0
kotolot:
   Plan na dziś - pranie czerwonych rzeczy oraz Paul + Natural History Museum :)
2010/09/08 11:51:26, 0
kotolot:
   Ooo, 24-letnie dziecko się 'sfochowało', oo, jak bardzo mnie to nie dziwi.
2010/09/08 11:26:43, 0
kotolot:
   Aaaaaa, właśnie!! Bilet na Ulubionych w o2 już na mnie czeka u Paul'a, teraz jeszcze muszę tylko zapłacić, huh. Ale jest! Jest! Yay!
2010/09/07 22:49:09, 0
kotolot:
   Późna kolacja, kolejna porcja zaległych maili i 'Przyjaciele' (to ostatnie jak na ironię).
2010/09/07 22:48:26, 0
kotolot:
   Łaaa, ale miałam ciacho w autobusie, ciacho chciało zagadać, ale nie dałam szansy, bo jestem głupia. :)
2010/09/07 22:11:05, 0
kotolot:
   Oo, an argue z Joanną.
2010/09/07 22:10:29, 0
kotolot:
   Wyję na 4 sezonie 'Przyjaciół' :D
2010/09/07 00:38:35, 0
kotolot:
   Mam czerwone usta ORAZ caaaałą dyskografię The Clash. Yaay!
2010/09/06 20:24:57, 0
kotolot:
   Like a like a like rolling stone.
2010/09/06 18:59:17, 0
« Strona 4 »
kotolot

Photostream Blablog 

Archiwa