|
lilarouge: nie przyznam sobie zatem chicken frying skill. cóż, nie można mieć wszystkiego. |
|
2009/05/06 15:09:04, 0 ♥
|
|
lilarouge: kurczaki usmażone. nie wyglądają jednak zbyt jadalnie a mnie strasznie chce się rzygać od intensywnej woni rozgrzanego tłuszczu. |
|
2009/05/06 15:08:00, 0 ♥
|
|
lilarouge: Noc komunikacyjnych dziwów normalnie. Szkoda, że nie mam więcej winka bo może bym się i przejęła którąś z tych historii. |
|
2009/05/05 00:19:38, 0 ♥
|
|
lilarouge: Chrystusie, a teraz mi się piekli jedna młoda kobieta, której nie widziałam od sierpnia, że jakaś inna młoda kobieta jej nie lubi i to przez moich kolegów. |
|
2009/05/05 00:18:48, 0 ♥
|
|
lilarouge: Właśnie mi się oświadczył ukochany sprzed dwóch lat. Pełnia jakaś idzie, halny w górach czy inne przesilenie tak ludziom we łbach miesza??? |
|
2009/05/04 23:33:49, 0 ♥
|
|
lilarouge: //blabler.pl/s/im-9462432 a ja dziś nie mam znowu takiej lisiej natury, żeby za nimi pędzić... |
|
2009/05/04 22:12:15, 0 ♥
|
|
lilarouge: zdecyduję się raczej na opcję pierwszą gdyż ćwiczyłam i jestem zmęczona a praca zającem nie jest. |
|
2009/05/04 22:09:46, 0 ♥
|
|
lilarouge: ten wieczór może mieć dwie wersje: wegetatywną, jeśli napiję się wina i pójdę spać lub wegetatywną +, jeśli zrobię kawę i nadrobię zaległości z pracy |
|
2009/05/04 22:08:37, 0 ♥
|
|
lilarouge: //blabler.pl/s/im-9446204 ups, kłaczek. chyba nie tylko ja mam dziś zaćmienie umysłu :D |
|
2009/05/04 15:28:24, 0 ♥
|
|
lilarouge: //blabler.pl/s/im-9445152 a ich #syn y nie mogą chodzić za nimi z kubełkiem pełnym spinaczy, udając że są ciężarówkami. faktycznie, spora strata. |
|
2009/05/04 15:02:52, 0 ♥
|
|
lilarouge: to odruch pawłowa. zaczynam pisać i momentalnie się czuję, jakbym do końca życia była w stanie tylko siedzieć w domu i wyszywać makaty krzyżykowcem. |
|
2009/05/04 13:28:12, 0 ♥
|
|
lilarouge: pisanie jednego idiotycznego a nader obszernego newslettera zbiega mi się zawsze z #pms em. poproszę brzytwę. |
|
2009/05/04 13:21:28, 0 ♥
|
|
lilarouge: nie podoba mi się wracanie do rzeczywistości po majówkowej labie. zimno i straszno w biurze i źle. |
|
2009/05/04 08:53:02, 0 ♥
|
|
lilarouge: #gazeta daje na głównej recenzję "mausów", wydanych pierwszy raz po polsku ze 12 lat temu. szkoda, że trącają myszkę zamiast promować fajne nowości. |
|
2009/05/03 23:07:46, 0 ♥
|
|
lilarouge: łi ar bek. było miodnie, chociaż zamiast industrialnego błądzenia zaliczyliśmy ciepły zjazd rodzinny. teraz chcę dużo muzyki. |
|
2009/05/03 17:51:54, 0 ♥
|
|
lilarouge: Jestem na jakims dansingu dla emerytow i nie wiem dokladnie jak nazywa sie to miasto (ale lodz niedaleko). Merde, moglabym zrobic habilitacje z glupich przygod. |
|
2009/05/02 20:14:59, 0 ♥
|
|
|