boni01:
   [^arturcz] No nie? Raz w roku spotykam tu rowerzystę-ninja czy biegacza w maskowaniu, i to było właśnie wczoraj. Żeby była po mojej stronie, zjebałbym chyba - po drugiej, jej twarz była "odblaskiem" dla mnie, ale od dupy strony, no dupa
2016/04/06 15:31:04 przez www, 0
boni01:
   [^arturcz] BTW zabawne wczoraj rano (tylko że nie) - biegaczka w ciemnym stroju, bez jakichkolwiek odblasków itp. biegnąca złą stroną drogi, DROGĄ obok normalnego chodnika. "Panu mowę odjęło", nie wierzyłem w to co widzę.
2016/04/06 15:25:20 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Szlag, a już od paru dni chodzi za mną "Vinci" Machulskiego, icoteras, chyba jednak będę musiał wygrzebać i obejrzeć.
2016/04/06 15:13:14 przez www, 1
boni01:
   [^janekr] Mam wrażenie, że tu puściłeś motzno wodze fantazji - wątpię, czy ktokolwiek ubezpieczy taką akcję. Raczej - umyślny mu ładuje tego vangoga do dyskretnego transportowca PAW, pełnego operatorów z kolejnego wcielenia Blackwater
2016/04/06 15:07:43 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] [^boni01] Ale tak na serio, to przecież rowerem można było, co nie.
2016/04/06 14:17:30 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] Otóż to. Jak jechałem tydzień temu te 1500km sam, bo żona nie jeździ manualem, to przecież mogliśmy polecieć, a dołem posłać pana z vana, różnica pliku PLNów to pikuś. Widzisz, jakie to wszystko proste, zbiorkom i taxi.
2016/04/06 14:12:46 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Tak przy okazji, nieco w kontekście taksówek, czy lektyki są dopuszczone do ruchu? Po drogach? Po chodnikach? Ktoś coś wie na pewno? #jestplan
2016/04/06 14:01:53 przez www, 0
boni01:
   [^lavinka] [^janekr] W sumie w tym kontekście nie ma innych problemów niż te z kasą i gorzałą. A nawet chyba niż tylko te z kasą.
2016/04/06 13:59:29 przez www, 1
boni01:
   [^lvka] Moja teoryjka jest taka, że #drwho udowadnia, że zawsze istnieje zaskakująco duża grupa ludzi, mająca wspaniałą wyobraźnię wyjebaną w kosmos i bazującą na emocjach; tak naprawdę mająca w tyle to, co dostarcza fabryka BBC.
2016/04/06 13:53:45 przez www, 3
boni01:
   [^janekr] Bywały, nieczęsto, ale bywały. IIRC diesel vs. benzyna, 4x4 vs. dwukółka, itp. duże różnice. Ale dawno i nieprawda, nawet nie jestem pewien jakie to były wózki (pewnie fordy, bo co ja mog pamiętać).
2016/04/06 13:44:55 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] No chyba cię dydek boli, takich instrukcji już dawno nie ma i nie potrzeba, ostatni raz w początku '00 widziałem różne do diesla i do benzyny itp.
2016/04/06 13:38:33 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] Norma w maluchach. Jak widać golfik ^matemaciek też tak ma.
2016/04/06 13:37:00 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] Słynne wyciąganie żarówek przez zaślepkę w nadkolu koła przedniego, czy coś jak jeszcze słynniejsze demontowanie połowy przodu w audi A4 czy mitsubishi evo?
2016/04/06 13:29:55 przez www, 0
boni01:
   [^kasicak] Czy to się tłumaczy "le fu, dissuję zawartość, to woda do kibla"?
2016/04/06 13:25:45 przez www, 0
boni01:
   [^kulkacurly] "Optymistycznie mamy nadzieję na lekką śmierć we śnie, jak nasz dziadek, a nie śmierć na jawie i z krzykiem, jak jego pasażerowie."
2016/04/06 12:56:04 przez www, 2
boni01:
   [^boni01] [^boni01] Zajrzałem do instrukcji najnowszego GSa, nadal są podane żarówki, ustawianie, wymiana. Brawo ten allegrowicz! inni nie bawią się w takie rzeczy, brakuje miejsca, zabranego przez opisy opisów z ekranów
2016/04/06 12:53:40 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Np. w kwestii wymiany żarówek, która ^janekr boli: [drivers.lexus.com]
2016/04/06 12:41:10 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Tak se (z nadmiaru pilnej roboty ofkors) spojrzałem czy lexus daje online manuale itp. Oczywiście, że daje, bez VINu i dla modeli z lat 90 też...
2016/04/06 12:40:15 przez www, 1
boni01:
   [^matemaciek] To pan by chciał SEPULKĘ BEZ ŻONY, tfu, BEZ VINu?!
2016/04/06 12:28:52 przez www, 2
boni01:
   [^matemaciek] To zdaje się oznacza jedynie, że VW Polska albo ten dealer jest z III świata. Manuale online są i w UK i na globalnej, tudzież jest appka do tego... np. [www.vwserviceandparts.com]
2016/04/06 12:19:35 przez www, 0
boni01:
   [^vauban] Ja nie potrafię znaleźć takich jak (wydaje mi się) pamiętam z PRL, 5-10-15%, bardzo proste naklejki, trzy kolory wg. mocy; zresztą, to chyba lokalne było, co w danym regionie przetwórnia owocowo-warzywna rzucała na rynek.
2016/04/06 12:12:16 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] A to już zależy, którędy i przy pomocą jakich narzędzi masz zamiar ten granulat wyjąć...
2016/04/06 12:07:22 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] Amen for this. I żebyśmy się rozumieli - przy łóżku se stawiał taką flaszkę "na noc"; albo jak wpadał do mnie, to od drzwi zasuwał do kuchni po ocet, bo go suszyło. Szalone lata '80.
2016/04/06 12:05:58 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] Tak, to pewne, że żeby odnosić sukcesy jako bloger, trzeba nie mieć poczucia obciachu jak Maryla Rodowicz. Czyli ogólnie, celebrytoza pospolita. BTW czy ja chcę lansować w temacie słówka celebrytan i celebryt(f)anka, t/n?
2016/04/06 12:03:59 przez www, 0
boni01:
   [^vauban] No właśnie mam podobne wrażenie.
2016/04/06 12:00:42 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] Na pewno nie 10%, taki rozcieńczał, ale chyba do poziomu 5% chlał jak ja herbatę. IIRC kiedyś były 5-10-15% bodaj? te we flaszkach wódczanych 0.5, tylko z plastikową zakrętką i z różnymi (trzema?) kolorami nalepek.
2016/04/06 11:59:54 przez www, 0
boni01:
   [^vauban] Zawsze jak mi się wydaje, że byłem dziwny za dzieciaka, wspominam kolegę, który wtedy nałogowo chlał ocet.
2016/04/06 11:12:29 przez www, 0
boni01:
   [^vauban] Tym się popija bentonit, żeby odlewy, pardon, oczyszczanie jelit lepiej wychodziło (acz może po szkle wodnym trudniej?)?
2016/04/06 11:11:32 przez www, 1
boni01:
   [^gammon82] Wypłynąłem na przestwór glukozowego oceanu, a tu łódź grzęźnie w piasku i w popiele brodzi #złapoezja
2016/04/06 10:56:11 przez www, 3
boni01:
   [^arturcz] Wróć na początek rozmowy - jeśli ktoś siedzi nad kubkiem roztworu 2h bo nie może przełknąć, to jednak parę łyżek na sucho i popicie kubkiem letniej wody chyba MOŻE być wielostronnie lepszą alternatywą.
2016/04/06 10:53:46 przez www, 0
boni01:
   [^kelia] Tru, dlatego teraz trochę dryfujemy (bo jednak zaczęło się od glukozy) - ja przecież nie mówię, że piasek czy sadzę łatwiej ociumać na sucho niż na mokro...
2016/04/06 10:51:20 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] Inna sprawa, że być może nie jestem miarodajny, ja za dzieciaka i kwasek cytrynowy ciumałem w proszku. BTW niezapomniane jest pomylenie kwasku z proszkiem do pieczenia, masakra i ragnarok połączone z armageddonem.
2016/04/06 10:50:03 przez www, 0
boni01:
   [^kelia] To akurat mniejszy wysiłek niż strzepnąć z pyty pyłek, za dzieciaka wyżerałem je dokładnie tak (pewnie matka miała zagadkę, gdzie cynamon znika tak szybko). Oczywiście, można się efektownie zadławić, trzeba było uważać.
2016/04/06 10:45:55 przez www, 0
« Strona 13 »
Boni (boni01)

Photostream Blablog 

Archiwa