cornacchia:
   Zmęczeni jesteśmy. LeeLoo prawie nie pospała. Teraz usypianki w łóżeczku. Zali się biedna.
2008/06/15 17:32:13, 0
cornacchia:
   I szczekał i szczekał i szczekał.
2008/06/15 17:29:38, 0
cornacchia:
   Wrócilismy od rodziców. Trochę kicha. Mama czekała na nas z obiadem, więc znowu jadłam w biegu - Mała się rozryczała. A ryczała, bo ich głupi pies szczekał.
2008/06/15 17:29:26, 0
cornacchia:
   Dziadkowie zresztą sprawdzili się jako wyprowadzacze małej. Posprzatałam mieszkanie, a oni spacerowali.
2008/06/14 21:32:21, 0
cornacchia:
   Czuję się lepiej. Może jutro do rodziców powietrzyć dziecia?
2008/06/14 21:31:48, 0
cornacchia:
   Film super. Idę spać. A i widzę, że kam obstawiła na właściwą drużynę :)
2008/06/14 00:04:54, 0
cornacchia:
   I film jeszcze :)
2008/06/13 21:49:33, 0
cornacchia:
   Dzisiaj dziecia usypiał tatuś. Ja w międzyczasie zrobiłam makaron ze szpinakiem, łososiem i krewetkami. Teraz czas wypróbować przyniesione winko.
2008/06/13 21:48:59, 0
cornacchia:
   Ale, ale.. właśnie przyjechał nasz dostawca win (mamy takiego) z 6 buteleczkami :D
2008/06/13 20:05:39, 0
cornacchia:
   Ja kaszlę.
2008/06/13 20:04:14, 0
cornacchia:
   Teraz jeszcze kaszle.
2008/06/13 20:04:00, 0
cornacchia:
   #bh Ale ten Brandon dojrzały ;) [www.youtube.com]
2008/06/13 15:15:18, 0
cornacchia:
   Puszczam Koparce węgierskie piosenki. Zasnęła.
2008/06/13 14:15:29, 0
cornacchia:
   A może ona głodna? Dobrze, że P. jak wraca do domu, od razu ją bierze i się zajmuje, bo bym zwariowała. (po tym ostatnim golfie by spróbował nie!)
2008/06/13 12:47:56, 0
cornacchia:
   Płacze. Nie mam siły do niej iść. Szkoda mi jej, ale nie idę :(
2008/06/13 12:43:59, 0
cornacchia:
   Dzisiaj na obiad pierogi ruskie. W dupie to mam! Zjadłabym krewetki, ale się boję o dziecia :(
2008/06/13 12:18:21, 0
cornacchia:
   Ona chyba wie, że dzisiaj nie bardzo. Poszła spać w łóżeczku, kochana (choć teraz pora spania na bujaku)
2008/06/13 11:50:58, 0
cornacchia:
   Dzisiaj dzień ryków będzie, bo naprawdę jestem za słaba, żeby dziecia na łapkach nosić. Pochylanie się nad nią w łóżeczku to też nienajlepszy pomysł.
2008/06/13 11:42:41, 0
cornacchia:
   Zimno mi, zimno mi, zimno mi.
2008/06/13 11:31:12, 0
cornacchia:
   #bh Po wspólnie spędzonej nocy Stuart namawia Brendę, by uciekli do Las Vegas i tam wzięli ślub
2008/06/13 10:28:25, 0
cornacchia:
   #bh Lucinda i jej mąż profesor Randall,zapraszają do siebie na kolację Brandona i jego podopiecznego,D'Shawna.Dla Walsha cała sytuacja jest wyjątkowo niezręczna
2008/06/13 10:28:00, 0
cornacchia:
   #bh Jak to?
2008/06/13 10:26:24, 0
cornacchia:
   Budzi się. A ja dzisiaj czuje się fatalnie i nie chcę jej nosić :(
2008/06/13 10:11:33, 0
cornacchia:
   Dam dziecku dwie chrzestne - będą się potem dziwować, dam jedną - będą się dziwować. A mojego brata nie chcę!
2008/06/13 09:58:53, 0
cornacchia:
   (w sensie duchowym).
2008/06/13 09:58:18, 0
cornacchia:
   Według prawa kanonicznego tylko moja siostra spełnia stawiane tam wymagania, żeby zostać matką chrzestną.
2008/06/13 09:58:01, 0
cornacchia:
   Bez sensu to. Niby chrzestni mają być "ważnymi osobami w życiu dziecka". A jeżeli umrzemy z P., to opieke dostanie moja rodzina, nie chrzestni...
2008/06/13 09:44:24, 0
cornacchia:
   Czy chrzestnymi muszą być koniecznie facet i babka?
2008/06/13 09:40:40, 0
cornacchia:
   Mam miesięczne opóźnienie w czytaniu "Pressa"
2008/06/12 15:10:38, 0
cornacchia:
   Pomarudziła i zasneła. Ja w międzyczasie kupiłam bujaczek z wibracjami. Koniec bujania nogą!
2008/06/12 14:47:58, 0
cornacchia:
   Rudy wskoczył mi do szafy. Zabiję!
2008/06/12 14:44:14, 0
cornacchia:
   Dzwoniła do mnie K. z JaKów. Chyba naprawdę jestem jej pieluchową przyjaciółką.
2008/06/12 14:31:05, 0
cornacchia:
   Siedze w swetrze, a Koparka w samym body ;)
2008/06/12 13:55:32, 0
« Strona 6 »
cornacchia

Photostream Blablog 

Archiwa