|
cornacchia: Dziewczyna wstała o 6, bo tak się przyzwyczaiła i ma katar. Do 9 udawało nam się ją olewać, ale w końcu spadła z łóżka i rozcięła skórę koło oka, to wstałam. |
|
2009/12/12 09:22:08, 0 ♥
|
|
cornacchia: Skończyłam "Zmierzch". Niezła kicha, nie rozumiem zachwytów. |
|
2009/12/11 19:35:47, 0 ♥
|
|
cornacchia: Szkoda, że nie można pisać ukrytych notek, bo bym napisała tu, że bym chciała już czuć się lepiej ;) |
|
2009/12/10 20:57:21, 0 ♥
|
|
cornacchia: No dobra, pogadałam sobie, ponarzekalam, to idę puścić zmywarkę, wykąpać się i czytać dalej, co zrobią wampir Edward i jego niezdeflorowana ukochana. |
|
2009/12/10 20:50:51, 0 ♥
|
|
cornacchia: Chociaż czeka mnie jutro cholera wie ile głupich telefonów, na które nie wiem, co odpowiedzieć. |
|
2009/12/10 20:45:38, 0 ♥
|
|
cornacchia: A kiedyś szalałabym z rozpaczy, że "mnie nie kocha i się nie odzywa' i słałabym setki smsów. |
|
2009/12/10 20:42:27, 0 ♥
|
|
cornacchia: Nie odzywałam się dzisiaj do męża, bo po prostu nie miałam czasu. I nawet nie jest mi źle. |
|
2009/12/10 20:42:05, 0 ♥
|
|
cornacchia: Byłam dzisiaj u kam i poznałam Emilkę. To małe dzieci są TAKIE MAŁE? |
|
2009/12/10 20:38:36, 0 ♥
|
|
cornacchia: Czytam Zmierzch. Matko z córkom - jaka żenująca książka dla marzących o defloracji nastolatek! |
|
2009/12/10 20:36:32, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dziecko się drze, a przez to ma katar. A ja marzę tylko o spokoju, żółtym serze i kąpieli. |
|
2009/12/10 20:27:59, 0 ♥
|
|
cornacchia: Przyznam się oficjalnie: nie mam dzisiaj sił, serca, cierpliwości... |
|
2009/12/10 20:25:59, 0 ♥
|
|
cornacchia: Same jesteśmy, ojciec za granicą. Wstawanie masakra, ale o dziwo - same wychodzimy z domu o 7:20, nie 07:50 ;) Guess why ...? |
|
2009/12/10 20:17:02, 0 ♥
|
|
cornacchia: Z komentarzy na blo dowiedziałam się, że czyta mnie osmiomiesięczna Lila. Brawa dla tej pani :) |
|
2009/12/10 20:16:14, 0 ♥
|
|
cornacchia: O tym, że wieczorami chodzę się uczyć świadczy to, że nie znam bajek, które wieczorem lecą na Mini Mini. P. zna wszystkie. |
|
2009/12/08 19:57:24, 0 ♥
|
|
cornacchia: Wróciłam do żywych. Obiad zjedzony, czas odebrać dziecko od dziadków. |
|
2009/12/08 17:09:27, 0 ♥
|
|
cornacchia: I bony świąteczne dali. W sensie - kartę vis sodexo, nie tak jak w korpo męża - papierowe. |
|
2009/12/07 22:06:09, 0 ♥
|
|
cornacchia: Musze jeszcze dostać się do naszego socjalnego, żeby odebrać dla niej prezent. |
|
2009/12/07 22:05:06, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dziewczyna dzisiaj w żłobku miała kolejnego Mikołaja. Wielka paka slodyczy, zajadamy :) Ale dalej opowiada, że się bała. |
|
2009/12/07 22:04:30, 0 ♥
|
|
|