cornacchia:
   Brzuch mi wypchało i nie puszcza.
2010/01/10 23:15:31, 0
cornacchia:
   Chociaż wczoraj widziałam coś gorszego od Avatara :) I od razu niebiescy lepiej mi podeszli.
2010/01/10 23:05:46, 0
cornacchia:
   //blabler.pl/s/im-32956352 W końcu w tym tygodniu.
2010/01/10 23:05:24, 0
cornacchia:
   Fajny film właśnie widziałam.
2010/01/10 23:02:00, 0
cornacchia:
   Jutro do żłobka. Ale będzie masakra (o ile uda mi się wyjechać z nią z domu).
2010/01/10 22:57:06, 0
cornacchia:
   Kolejny dramat zakopanych na osiedlu.
2010/01/10 20:24:44, 0
cornacchia:
   Na osiedlu para zamówiła taksówkę i musiała ją sobie z niego wypchać. Ciekawe, czy dostaną zniżkę :D
2010/01/10 20:14:31, 0
cornacchia:
   Zrobiłam makaron z owocami morza i nie mam na niego ochoty :/
2010/01/10 19:43:57, 0
cornacchia:
   Smoczek, smoczek, jak ja kocham smoczek.
2010/01/10 17:56:48, 0
cornacchia:
   Kurde, na Mini Mini leci piosenka o smoczku. Zwariowali??????
2010/01/10 17:56:40, 0
cornacchia:
   I tak oto zima zaskoczyła i drogowców i zarządcę mojego osiedla (który kosi z nas niezłą kasę), a najbardziej to wkurwiła mnie :)
2010/01/10 17:09:38, 0
cornacchia:
   Do domu wracałam tramwajem. P. napisał mi tylko, ze parkował na poślizgu, bo inaczej się nie dało.
2010/01/10 17:09:05, 0
cornacchia:
   P. dogonił mnie na światłach. Pojechaliśmy na uczelnię. Wkurzeni jak osy.
2010/01/10 17:07:54, 0
cornacchia:
   W międzyczasie do mnie dojechał złotówiarz i musiałam odjechać, bez mozliwości zjechania (zaspy), bez dokumentów.
2010/01/10 17:07:28, 0
cornacchia:
   Za kierownicą siąść musiałam ja, P. i pan nas wykopywali. Potem P. wypchał pana
2010/01/10 17:07:01, 0
cornacchia:
   Omijając pana, wjechaliśmy w zaspę.
2010/01/10 17:06:21, 0
cornacchia:
   Nie ujechaliśmy daleko :) Za drugim zakretem od domu (wciąż osiedle), na samym środku stał pan, a obok jego auto. Zakopane :)
2010/01/10 17:05:07, 0
cornacchia:
   Więc w italianę wsiadł P. i pojechał ze mną.
2010/01/10 17:03:40, 0
cornacchia:
   Trzeba było odśnieżyć italianę. Ale po ślizganiu się na osiedlowej ścieżynce, uznałam, że już mi się nie chce jechać samej.
2010/01/10 17:03:00, 0
cornacchia:
   A jak już wyjechał, to pacan nie chciał ani jechać, ani wrócić na miejsce parkingowe - tyle śniegu na osiedlu.
2010/01/10 17:00:37, 0
cornacchia:
   Potem okazało się, że sztrucel ani myśli ruszyć z miejsca....
2010/01/10 16:59:58, 0
cornacchia:
   Ponad pół godziny odśnieżaliśmu sztrucla, który stał nieruszany od piątku.
2010/01/10 16:59:32, 0
cornacchia:
   Ochłonęłam, to opiszę poranek. Jechałam na zajęcia, postanowienie takie :)
2010/01/10 16:58:58, 0
cornacchia:
   Ja rozumiem, że zima i ma padać, ale #Wrocław to miasto nieodśnieżane, zawalone śniegiem/błotem/niewiemczym. Nie popisali się w tym roku...
2010/01/10 15:42:00, 0
cornacchia:
   Bry. Jestem wściekła.
2010/01/10 15:41:12, 0
cornacchia:
   Tylko w łóżeczku małej - reczniki i pościel Nie mówcie jej, może się nie skapnie?
2010/01/09 20:38:05, 0
cornacchia:
   Ciuchy schowane. Mozna spać.
2010/01/09 20:37:32, 0
cornacchia:
   Szafy stoją, rozpierdziel mam okropny w dwóch pokojach. Wywalę te ciuchy, nooooo!
2010/01/09 19:10:43, 0
cornacchia:
   Jestem dzisiaj operatorem muzyki. Massive Attack.
2010/01/09 15:48:18, 0
cornacchia:
   Ale malutka dzieki temu zyskała dwa metry szaf.
2010/01/09 15:47:15, 0
cornacchia:
   Gdzieś się ją wstawi :)
2010/01/09 15:47:03, 0
cornacchia:
   Jeszcze jedna w korytarzu, przerobić naszą na wymiar. No i ta 50, co się nie mieści....
2010/01/09 15:46:55, 0
cornacchia:
   Szafa stoi. Teraz wypieprzę 3/4 ciuchów i będzie git.
2010/01/09 15:46:24, 0
« Strona 13 »
cornacchia

Photostream Blablog 

Archiwa