|
issue: Nie jest dobrze. Księgowa na to: przecież mówiłam. I stuka sękatym palcem. |
|
2009/03/10 11:27:15, 0 ♥
|
|
issue: "Ojej" pisnęła panienka i zgrabnym tąpnięciem z chrzę(ą?)stem zakończyła temat. Widać nie pierwszyzna. Już nigdy nie będzie takich bułek, lalalallala. |
|
2009/03/05 00:36:58, 0 ♥
|
|
issue: A poza tym: byłam w sklepie, który dostarcza codziennie poranne buleczki. Spod regału wylazł tłusty karaluch. "Robak" krzyknęłam do panienki za ladą. |
|
2009/03/05 00:34:17, 0 ♥
|
|
issue: Głowa mnie boli, a ostatni aleve oddałam Marcelowi. Bo jego też bolała. Mam zadatki na Matkę Polkę Męczennicę. |
|
2009/03/03 21:42:57, 0 ♥
|
|
issue: Przygotowując program o in-vitro staję się specjalistą od niepłodności. A to co wyczytuję bywa przerażające. Że gatunek ludzki przetrwał mimo wszystko! |
|
2009/03/03 19:18:01, 0 ♥
|
|
issue: Gilowi obluzował się drucik. Przewodzik, znaczy się. Myślałbykto. I my tym "niezawodnym" pojazdem mamy przejechać pół Europy. Z mechanikiem w bagażniku chyba. |
|
2009/03/03 12:56:16, 0 ♥
|
|
issue: Uch, trochę by tu odkurzyć trzeba, kupy gołębie sprzątnąć z parapetu, firanki zmienić. |
|
2009/03/03 12:52:33, 0 ♥
|
|
|