boni01:
   [^boni01] #kerbal Trochę herma, ale to jeden z moich lepszych aerobreakingów ever; jeśli mówimy o trafieniach w pierwszym podejściu i międzyplanetarnych. Parkingowa=lajcik, cel to zielony marker na biegunie N.

Pobierz obrazek (78.3kiB)
2015/10/20 21:48:59 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] #kerbal I już aerobreaking, lodowe pustkowie, trochę atmosfery, b. ładne widoki.

Pobierz obrazek (50.7kiB)
2015/10/20 21:43:55 przez www, 2
boni01:
   [^boni01] #kerbal Chyba pierwszy raz wlatuję "pod" Duna (to jest południowa czapa polarna). W KSP raczej nie trzeba szukać wody na Marsie (a może to suchy lód?).

Pobierz obrazek (90.6kiB)
2015/10/20 21:38:25 przez www, 1
boni01:
   [^gammon82] Dobrze ci.
2015/10/20 21:34:07 przez www, 0
boni01:
   #kerbal Pograjmy w kulki. W końcu dolot "Pokraka" na Marsa/Duna. Kurs w jedną stronę, poczebna orbita prawie idealnie biegunowa.

Pobierz obrazek (79.4kiB)
2015/10/20 21:33:48 przez www, 2
boni01:
   [^gammon82] Tia, nasza niby też, ale z nudów w końcu zajęła się edukacją młodszego koleżeństwa.
2015/10/20 21:30:23 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] Przecież żartuję. I oby ci nie odwalał okołogrowych numerów takich jak nasz pomiot (pamiętna awanturka o prowadzenie jakimś zupełnym maluchom pokątnie i bez zgody, RPGów na świetlicy, toż to był szatanizm i perwersja).
2015/10/20 21:25:22 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] Trochę wiocha, powinien na podstawie F3 pisać, najlepiej F3 New Vegas ;)
2015/10/20 21:18:39 przez www, 0
boni01:
   [^janekr] BTW działałby nadal dosko, gdyby granicę wieku emerytalnego waloryzować w duchu Bismarcka, powiedzmy, co 20 lat wzg. demografii i długości życia. Nie pamiętam dokładnie, dawno norałem, IIRC obecnie powinna być ok 85 lat.
2015/10/20 20:09:47 przez www, 0
boni01:
   [<usunięty>] "Radzenie sobie z brakiem reguł i kasy polskawej służby zdrowia w latach '90"
2015/10/20 17:21:46 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] że jesteśmy rodziną z dwójką małych dzieci, ty jesteś młodym chirurgiem naszego wojewódzkiego szpitala, będzie w pytę okazji się spotkać, będzie się czym dzielić. Deal? - No jak nie, jak tak". I tyle, reszta z górki.
2015/10/20 17:18:28 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] teraz zero, rozmawiamy - przy wypisie, będzie taka koperta, że oko ci zbieleje. Za to kupuję tiptop opiekę żonie, wiadomo, w chujni tego szpitala, ale na najwyższym poziomie jaki dasz radę. Plus miej na uwadze
2015/10/20 17:17:08 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] w deseń "Wszyscy dają w łapę ordynatowi albo "starym", ale mam ich w dupie, bo oni mają w dupie pacjentów - ty prowadzisz, ty odpowiadasz za wszystko, z tobą gadam. Ja w łapę nie lubię dawać, więc zrobimy tak >
2015/10/20 17:15:59 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Może opiszę ku pouczeniu - ustaliłem prowadzącego lekarza przed operacją (ten kawałek wymagał najwięcej cierpliwości i odporności na biurewstwo), młody, wydał się sensowny, no to go wziąłem na osobność i zagaiłem
2015/10/20 17:13:43 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] (znaczy, zawodowy handlarz kupił ode mnie forda i pojechał nim 2000km na Ukrainę; a tak go przegadałem, że np. zapomniał sprawdzić numery czy otworzyć maskę...)
2015/10/20 17:10:27 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] A może moje rady są szkodliwe i wymagają jakichś spec skilli, które akurat ja mam wrodzone w takich negocjacjach (tak rodzina twierdzi, ja tego nie widzę, no ale wypominają mi np. sprzedaż samochodu bez otwarcia maski...)
2015/10/20 17:08:55 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] skoro cały oddział zachodził w głowę, że nazwiska różne, miejscowości różne, a prowadzący lekarz tańcuje nad moją żoną, jak nad własną.
2015/10/20 17:04:09 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Tak, szczerość, rozmowa, negocjacje, osobiście. To chyba podstawa. Jak dawno temu przy operacji żony np. i tak dałem w łapę, ale przynajmniej, zdaje się, że coś całkiem solidnego za to kupiłem. >
2015/10/20 17:02:24 przez www, 0
boni01:
   [^lafemmejuriste] BTW jeśli sprawa jest naprawdę warta przejmowania się, to nie jakieś agresje czy awantury, ale ustalenie osoby decyzyjnej czy w sednie problemu, i rozmowa/negocjacje w 4 oczy wystarczały. Może 2 razy myślałem o więcej
2015/10/20 16:59:32 przez www, 0
boni01:
   [^lafemmejuriste] Można też się starać nie przejmować, ew. przy okazji uczyć tego pomiot, na przykładach i eksponatach.
2015/10/20 16:47:56 przez www, 0
boni01:
   [^lafemmejuriste] Tia, ale to są pierdoły i pikuś, na takiej klasy kwestie to mi nawet zen nie drygał, typowo "Nie wiedziałem, że macie tu świecką tradycję X. Na razie, to ja muszę przemyśleć, co w związku z X powinienem zrobić" i sayonara.
2015/10/20 16:40:07 przez www, 0
boni01:
   [^lafemmejuriste] Ale przecież point jest, czy a) podmiot zyskuje IYO b) podmiot czuje się z tym ok c) ty się czujesz z a) i b) ok. Kogo obchodzi reszta, mówiłem, zmniejszyć wiarę w autorytety.
2015/10/20 16:34:17 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] BTW to jest Kwestia Centralna Wychowania Pomiotu.
2015/10/20 16:32:29 przez www, 0
boni01:
   [^lafemmejuriste] [^boni01] No to praxis masz i nie ma różnicy. Chociaż jest, bo przy pomiocie najważniejsze pytanie jest takie - czy moszcząc pomiotowi drogę przez szkoły czy służbę zdrowia itp. nie skaleczysz go bardziej.
2015/10/20 16:31:42 przez www, 0
boni01:
   [^lafemmejuriste] No to JEŚLI CHCESZ: tłumaczysz co robią źle, odwołujesz się do empatii a nawet emocji, i na 90% procent działa. A na pozostałe 9% odwołujesz się do postawy "zapłaszczzgubionyzajebięszpadlem". A na pozostałe 1% szukasz haków.
2015/10/20 16:29:53 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] bo co wywalczył na socjalu itp. to grzywny za rozbój w biały dzień zżerały.
2015/10/20 16:22:51 przez www, 0
boni01:
   [^boni01] Chyba mógłbym notkę o Pewnym Koledze, który spory z gminą rozwiązywał tak, że potem na jego widok urzędnicy robili "lotnik kryj się" pod biurkami. Ale to niepedagogiczne, a akcje były nieopłacalne, >
2015/10/20 16:22:17 przez www, 0
boni01:
   [^lafemmejuriste] Aha, ale właśnie piękno w tym, że można im narzucać własne zasady, jeśli nie mają jasnych własnych, i wyżej d... nie podskoczą. To nie prawo czy skarbówka czy podobne, gdzie trza być obkutym na 4 strony i jest raczej ślisko.
2015/10/20 16:20:21 przez www, 0
boni01:
   [^lafemmejuriste] No to tak samo ze szkołą publiczną, co nie. A potem są jeszcze działania szarostrefowe. A potem można jeszcze [^gammon82]
2015/10/20 16:17:46 przez www, 1
boni01:
   [^boni01] Tylko nie przegianamy! Bo po likwidacji kolegiów ds. wykroczeń prawdziwe spory z urzędnikiem czasem kończą się kiepsko, np. w sądzie karnym, a nie śmieszną rozprawą i minigrzywną, jak w Dawnych Czasach.
2015/10/20 16:16:34 przez www, 1
boni01:
   [^lafemmejuriste] Zalecam wzmocnić asertywność, zwiększyć samoocenę, obniżyć posłuch autorytetom i ogólnie nie przejmować się. Od razu wszelka władza, a szczególniej urzędnicza, robi się jakaś taka mmniejsza i przyjaźniejsza.
2015/10/20 16:14:14 przez www, 1
boni01:
   [^gammon82] No ale nie przed kasą biletową, for krajst. IMHO ten sam rodzaj zjebania, jak goście którzy dochodzą do kasy w jakimś fastfoodzie i dopiero zaczynają się rozglądać i dyskutować j... menu, że może BigMaca a może nie..
2015/10/20 15:51:01 przez www, 0
boni01:
   [^gammon82] Ja nawet lubię im mieszać we łbach, nie ważne z jakiej są parafii; no ale nie wpuszczam takich za próg, tym bardziej ich nie szukam, więc okazji do rozrywki nie ma jak: [www.youtube.com]
2015/10/20 15:48:24 przez www, 0
« Strona 6 »
Boni (boni01)

Photostream Blablog 

Archiwa