|
cornacchia: Wiatr za oknem szaleje. Biedny kot nie wie, co to. Ciągle siedzi pod oknem i poluje na niewidzialne. |
|
2008/01/22 19:50:45, 0 ♥
|
|
cornacchia: Do porodu 69 dni. P. nie chce tego uczcić w należny sposób. |
|
2008/01/22 18:06:21, 0 ♥
|
|
cornacchia: Poza tym W., który przejmuje obowiązki prawie się popłakał, jak dostał ode mnie segregator materiałów, hehe. |
|
2008/01/22 17:47:40, 0 ♥
|
|
cornacchia: Byłam w pracy. Mam gdzie wracać. Śmieszne, ale nowa ekipa widząc brzuch mówiła: "aa, to pani. Kiedy pani wraca?" |
|
2008/01/22 17:46:16, 0 ♥
|
|
cornacchia: Koparka ciśnie się strasznie. Ciężko siedzieć. A to dopiero połowa Koparki. |
|
2008/01/22 11:36:38, 0 ♥
|
|
cornacchia: Jadę dzisiaj do pracy z kolejnym zwolnieniem. W sumie nie wiem już nawet w jakim dziale pracuję. |
|
2008/01/22 10:16:49, 0 ♥
|
|
cornacchia: Straszne wietrzycho. Co chwilę włączają się autoalarmy. Na balkonie wywalona tam dwa tygodnie temu choinka. Z pełnym umundurowaniem ;) |
|
2008/01/22 09:52:18, 0 ♥
|
|
cornacchia: Czasami wkurza mnie, że siostra dzwoni tylko po to, żeby zadzwonić. |
|
2008/01/22 09:51:11, 0 ♥
|
|
cornacchia: Meble będą 6 lutego, kolejne kilka % zniżki. P. się śmieje, że jeszcze chwila i będą meble za pół ceny. |
|
2008/01/21 22:33:42, 0 ♥
|
|
cornacchia: Siostra po pierwszym egzaminie. Dostała 4,5. Matka szaleje, że nie będzie miała stypendium. Niezły sposób na zmotywowanie dziecka. |
|
2008/01/21 22:09:39, 0 ♥
|
|
cornacchia: A w szkole jesteśmy ... jedni z młodszych. Przeważają trzydziestoparolatkowie z pierwszym dzieckiem. I jedna laska, co wygląda, jakby miała się zaraz rozpłakać. |
|
2008/01/21 21:53:22, 0 ♥
|
|
cornacchia: Oglądamy "Black Hawk Down". Gdy widzieliśmy pierwszy raz, nie potrafiliśmy nic powiedzieć. |
|
2008/01/21 21:44:25, 0 ♥
|
|
cornacchia: No i Pawica nie zabrania seksu. Powiedział '"bez takich tam", ale można. P. strasznie mnie męczy o "takie tam" teraz. |
|
2008/01/21 21:34:21, 0 ♥
|
|
cornacchia: W szkole konkretna położna i mnóstwo kobiet w ciąży. Ale i tak mamy najfajniejszą datę porodu ze wszystkich. |
|
2008/01/21 21:27:53, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzidzia rośnie ładnie, 1600 mamy, głowa w dół, dupą do nas. Fajna. Pawica z chichem wydruczył tylko zdjęcie cipki. |
|
2008/01/21 21:27:12, 0 ♥
|
|
cornacchia: Do auta nie dojechaliśmy. Ale nie ucieknie, bo na razie tylko my zainteresowani. |
|
2008/01/21 21:24:24, 0 ♥
|
|
cornacchia: Jedziemy oglądać auto, do lekarza i do szkoły dmuchania. No, zobaczymy co tam słychać. We wszystkich tematach :) |
|
2008/01/21 15:02:14, 0 ♥
|
|
cornacchia: Nie wiem, czy siedzenie w domu nie wpływa na mnie negatywnie. Że za dużo przemyśliwuję. |
|
2008/01/21 13:11:32, 0 ♥
|
|
cornacchia: Bo rodzić to mnie nie nauczą. Nie wiem, mam zewsząd tyle opinii różnych, że mozna stanąć i dostać kręćka. |
|
2008/01/21 13:10:10, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzisiaj lekarz i szkoła dmuchania. Mam co do niej coraz większe wątpliwości, czy potrzebna, ale liczę na cokolwiek z zajmowania się dzieciakiem. |
|
2008/01/21 13:08:30, 0 ♥
|
|
cornacchia: P. mówi, że kiepsko dziś wyglądam. Rzeczywiście - Koparka daje popalić, dusi, ściska i pewnie wbija paluszki w wątrobę. |
|
2008/01/21 12:54:54, 0 ♥
|
|
cornacchia: Tadam, jedziemy oglądać auto. PIERWSZE odkąd wiemy, że trzeba coś kupić. Do terminu sprzedaży Żuczka zostały trzy tygodnie. Jestem spokojna, jestem spokojna... |
|
2008/01/21 11:03:11, 0 ♥
|
|
cornacchia: Właśnie widowiskowo wypierdzieliłam się w wannie, biorąc prysznic. Na szczęście tylko rozbity łokieć. Co ze mnie za foka, do k&^*y nędzy? |
|
2008/01/21 10:45:25, 0 ♥
|
|
cornacchia: Okropna pogoda. Wstałam o 8, żeby zrobić kanapki dla P. po to tylko, żeby uznał, ze robi dzisiaj home office. Potem do 10. rudy pozwolił mi spać. |
|
2008/01/21 10:29:50, 0 ♥
|
|
cornacchia: Bo pan reżyser na dzień dobry opowiedział, że mam tam znaleźć to, to, to i tamto. |
|
2008/01/20 20:11:00, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzisiaj jakiś trójkowy program o wkurzył mnie i zniechęcił dość mocno do sztuki, na którą mieliśmy iść. |
|
2008/01/20 20:10:36, 0 ♥
|
|
cornacchia: Nie cierpię artystów opowiadających o swojej sztuce. Jakby sama nie potrafiła się bronić, tłumaczyć. Na siłę wmawiających mi, co mam widzieć w sztuce. |
|
2008/01/20 20:09:37, 0 ♥
|
|
cornacchia: Przeczytałam książkę i nie wiem, co ze sobą robić. Spać chce się straszliwie. Chleb będzie gotowy dopiero za trzy godziny. Rudy nakarmiony. Wykąpana. Ech. |
|
2008/01/20 19:21:36, 0 ♥
|
|
|