|
cornacchia: Blip mi nie działa przez www. Zobaczymy, czy przez GG da radę? Chociaż - jak zobaczymy? |
|
2008/02/21 20:41:47, 0 ♥
|
|
cornacchia: Czas na wieczorny seans "Przyjaciół". P. zrobił dziś placki, idę zalec i trawić ;) |
|
2008/02/21 18:56:07, 0 ♥
|
|
cornacchia: ... miał pracę i po prostu szukał lepszej okazji. No i nie miał 31. lat, a 20-parę. Wbiła sobie do głowy, byleby bronić synka. Wrrr. |
|
2008/02/21 18:49:36, 0 ♥
|
|
cornacchia: Mama mnie wkurza. Dzwoni i opowiada mi farmazony o tym, że P. też kręcił nosem, jak szukał pracy (w kontekście brata). Może kręcił, ale w tym samym czasie ... |
|
2008/02/21 18:48:48, 0 ♥
|
|
cornacchia: Niby takie małe te ciuszki, ale cała suszarka obwieszona. Najśliczniejsza jest sukienka z niebieskimi gaciami :) Po prostu powalająca. |
|
2008/02/21 16:35:12, 0 ♥
|
|
cornacchia: Prasowanie pieluch - fascynujące. Kot odpadł dopiero przy 13. |
|
2008/02/21 12:37:31, 0 ♥
|
|
cornacchia: Poza tym przeżywam wczorajszą wizytę w szpitalu - dwa sny o porodzie, z czego w jednym nasze dziecko pogryzło lekarza. Pewnie reminiscencje nauki karmienia. |
|
2008/02/21 10:04:35, 0 ♥
|
|
cornacchia: Praca męczy. Nie mogłam się obudzić, czuję się jak zombie. Do tego cholerny rudy w nocy właził na meble i musiałam się starać, żeby nie zabić. |
|
2008/02/21 10:03:17, 0 ♥
|
|
cornacchia: P. dalej postrzelony, ale już coraz lepiej. Tylko troszkę się krzywi i napina mu się coś pod skórą. Zaraz drugi seans masowania ;) |
|
2008/02/20 22:02:03, 0 ♥
|
|
cornacchia: Ha! I teściowa nie ma się do czego doczepić, bo Koparka wykarmiona i gruba. Nie ma mi jak powiedzieć, że "mało jem", czy "głodzę dziecko". |
|
2008/02/20 22:01:15, 0 ♥
|
|
cornacchia: Padłam po tych kilku godzinach w robocie. Wstawać się nie chciało, ale twarda byłam i uczyłam się karmić piersią ;) |
|
2008/02/20 22:00:17, 0 ♥
|
|
cornacchia: P. wrócił z postrzałem szyi. Bidny. Wymasowałam, co umiałam, ale sił mi brak. Znowu - zajęcia w szkole dmuchania przydatne ;) |
|
2008/02/20 15:51:39, 0 ♥
|
|
cornacchia: No, chyba jednak dobrze, że siedzę w domu. W robocie byłam od 10 do 14 i padam po prostu. |
|
2008/02/20 15:40:27, 0 ♥
|
|
cornacchia: Mogłabym tak pracować - przyjeżdża po mnie służbowe auto, odwozi też. Cool. |
|
2008/02/20 14:41:26, 0 ♥
|
|
cornacchia: Porodówka zwiedzona. No, strasznie tam fajnie. Widziałam rodzącą panią - rozwarcie 10 cm (nie, żebym jej zaglądała). Nikt się nie darł. |
|
2008/02/20 09:54:30, 0 ♥
|
|
cornacchia: Muchy w nosie. Nie w moim. Oj, nie lubię, jak nie wiem, o co chodzi. Pewnie zmęczony, ale ... |
|
2008/02/19 21:29:53, 0 ♥
|
|
cornacchia: Poza tym - zawiedzeni strasznie Almą. Miało być niewiadomoco, a tu kolejny drogi sklep. Piotr i Paweł ma chyba fajniejszy asortyment. |
|
2008/02/19 19:56:31, 0 ♥
|
|
cornacchia: Z kolei pociąg, którym wracają do Wro moja mama i sio miał kolizję z samochodem. Stoją gdzieś i marzną. |
|
2008/02/19 19:49:27, 0 ♥
|
|
cornacchia: A., która na imprezie P. cieszyła się, że właśnie zrobiła test i jej wyszedł, wczoraj poroniła. Strasznie przykre. |
|
2008/02/19 19:46:58, 0 ♥
|
|
cornacchia: Napisałam maila do poprzedniej pracy. Kurde, PITa powinni mi przysłać chyba, nie? |
|
2008/02/19 12:29:30, 0 ♥
|
|
cornacchia: Sio z pociągu do Wawy śle smsy. Jedzie z mamą, która opowiada wszystkim o tym, że jedzie do Egiptu. Wyobrażam sobie katusze Ewci. |
|
2008/02/19 10:21:59, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzisiaj w nocy znowu okazało się, że śpimy z P. na połowie łóżka, a rudy na drugiej. I jeszcze P. mi wmawia, że lubi się do mnie tulić. |
|
2008/02/19 09:49:45, 0 ♥
|
|
|