cornacchia:
   Bry. Biały serek na śniadanie, as usual.
2008/02/19 09:46:22, 0
cornacchia:
   P. jest mistrzem masażu. Fajnie jest zapłacić kilka stówek, żeby mąż tak wymasował, no :)
2008/02/18 21:42:54, 0
cornacchia:
   Koparka obejrzana. Matko, jaka ładna :) Grubiutka i ma fajnie wydęte usteczka. Wypasiony bobas, jak powiedział dottore.
2008/02/18 18:47:46, 0
cornacchia:
   Czas zbierać się do P. Dzisiaj pracowite popołudnie ;)
2008/02/18 14:12:23, 0
cornacchia:
   Właśnie dzwoniła praca. Pilnie mnie potrzebują, mogą nawet wysłać po mnie służbowe auto ;) No, no no.
2008/02/18 14:06:00, 0
cornacchia:
   Kobiety ciężarne nie powinny zajmować się cesją ubezpieczeń. Wrrrr. Głupie banki.
2008/02/18 13:57:58, 0
cornacchia:
   Koparka mi się przesunęła w prawo i jestem niesymetryczna.
2008/02/18 13:21:48, 0
cornacchia:
   Dzisiaj wizyta o dra Pawicy. Sprawdzimy, co u Koparki. Poza tym ważna wizyta w banku i szkoła dmuchania. Dorośliśmy, czy co?
2008/02/18 11:56:31, 0
cornacchia:
   Dzień dobry, Koparko.
2008/02/18 10:29:15, 0
cornacchia:
   Dzisiaj do tyłu ze wszystkim. Pierwszy raz od nie wiem, jak dawna, wstałam tak późno.
2008/02/18 10:19:04, 0
cornacchia:
   P. dostał listę zakupów do zrobienia. Niby niewiele, a cała kartka.
2008/02/17 19:58:57, 0
cornacchia:
   Pokazałam P. czkawkę u Koparki. Strasznie był ciekaw, a jakoś nigdy wcześniej nie było okazji.
2008/02/17 18:32:09, 0
cornacchia:
   Uwielbiam chodzić z P. po sklepach dzieciakowych (jednak się przełamał). Dzisiaj Gluck. Super miny robi, jak oglądamy śpiworki, kocyki i koszyczki pod kolor ;)
2008/02/17 18:29:57, 0
cornacchia:
   A kiedy nie zgadzam się na jej marudzenie i jęki, rozłącza się. Bo ma być, jak ona chce.
2008/02/17 14:01:30, 0
cornacchia:
   Sio mnie wkurza. Dzwoni, żeby marudzić, księżniczka. Świat kręcił się wokół niej, pierwszy raz znajomi mają poprawki i - brak czasu dla niej. Czas dorosnąć.
2008/02/17 14:00:51, 0
cornacchia:
   A dzisiaj dzień kota. Chyba rudemu trzeba piasek zmienić ;)
2008/02/17 10:27:27, 0
cornacchia:
   Z moim włoskim nie jest tak źle. Czytam instrukcję naszej italiany i nawet sporo rozumiem. Ale odważyć się mówić - no way.
2008/02/17 10:23:35, 0
cornacchia:
   "No country for old men" świetne.
2008/02/16 20:34:20, 0
cornacchia:
   Dziś pierwsze zakupy ciuchowe dla Koparki. P. wybrał - bodziaki z napisem "little monster". Mam nadzieję, że to nie znaczy, że źli z nas rodzice.
2008/02/16 17:33:25, 0
cornacchia:
   Odkryliśmy też, że to co rodzice przywieźli, a wygląda, jak zmielona marchewka, to "tatar z łososia". Smakuje wszystkim - kot też dostał.
2008/02/16 17:25:00, 0
cornacchia:
   Poszukiwania spodni chyba zakończą się porodem. Znaczy - nic nie ma, a nie wydam kupy kasy na coś na miesiąc. Dam radę w tych jednych.
2008/02/16 17:23:16, 0
cornacchia:
   P. powiedział właśnie, że jestem jak facet. Liczy się dla mnie tylko żarcie i seks. Czyli nie ma do mnie pretensji, że "jestem mało ambitna", jak mawia mama ma.
2008/02/16 14:09:49, 0
cornacchia:
   Sernik przywieziony przez rodziców. Tego mi było trzeba. Tato nie wiedział, co chcę (i jego wnusia), więc przywiózł dwa. Mniam.
2008/02/16 13:58:54, 0
cornacchia:
   Czekam aż P. nagra film i będziemy oglądać. Im dłużej mu schodzi, tym bardziej ja schodzę ;)
2008/02/15 21:24:34, 0
cornacchia:
   Koparkowe rzeczy zajeły już część nowej szafki. Do tego te paputki, które nie wiem, po co, bo chyba takie new born kapci nie potrzebuje?
2008/02/15 21:22:25, 0
cornacchia:
   P. mnie wkurza. Wołam go, a on zamiast lecieć mi na pomoc, pyta "co?". Muszę rozważyć jakąś karę.
2008/02/15 18:20:43, 0
cornacchia:
   Octopussy wzywają ;)
2008/02/15 16:13:40, 0
cornacchia:
   Piątek, to i P. wyszedł wcześniej z pracy. Dzisiaj na obiad ośmiornice. Doczekać się nie mogę.
2008/02/15 15:55:21, 0
cornacchia:
   Obecnie nie robię nic innego, tylko śpię. Rudy wniebowzięty, bo ma towarzystwo. Ja staję się aspołeczna. Ale po kiedy grzyba dzwoni nulka, gdy śpię?
2008/02/15 15:18:38, 0
cornacchia:
   P. został wczoraj w domu. I odkryłam, że w sumie, to mi przeszkadza. Zamiast powoli uporządkowywać mieszkanie, miałam permanentny burdel.
2008/02/15 11:21:57, 0
cornacchia:
   Wczorajsza wizyta Fasoli polega na tym, że P. gadał z Fasolą, a ja ignorowałam wpatrzonego we mnie rudego, który jak na niego spojrzeć, ziewał przejmująco.
2008/02/15 11:03:22, 0
cornacchia:
   Jeżeli znalazłam na meblach podejrzanie koci włos, a umowa jest, że nie wskakujemy na nie, to a) mam zabić, b) okrzyczeć, c) naskarżyć. Udam, że nie widziałam.
2008/02/15 09:58:24, 0
cornacchia:
   Do tego ważę już strasznie dużo. Mam nadzieje, że to Koparka rośnie, a nie że wpierdzielam biały ser jak głupia. Miałam nie tyć, a i tak dwa kilo w miesiąc :(
2008/02/15 08:50:09, 0
« Strona 4 »
cornacchia

Photostream Blablog 

Archiwa