|
cornacchia: Coś czuję, że będzie wesoło na imprezce. Na razie Ewcia z P. namawiają, żebym się źle poczuła i wtedy nie pójdziemy ;) |
|
2008/02/09 10:15:20, 0 ♥
|
|
cornacchia: Siostra dotarła. Trzeba się szykować na "wielką galę babci", bo mamie odwala. Ewcia musi się teraz przebrać, bo za ciemne ma ciuchy. |
|
2008/02/09 10:14:49, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzięki italianie kolejna nieprzespana noc. Od 1 do 3 stawały mi przed oczami głupie sytuacje z całego dnia. |
|
2008/02/09 08:08:46, 0 ♥
|
|
cornacchia: Jutro imprezka u babci. Chyba pierwszy raz przejadę się italianą. |
|
2008/02/08 21:19:06, 0 ♥
|
|
cornacchia: No, ale stoi pod domem. Jutro myjemy obie panny, w niedzielę wieziemy Żuka do BB. I koniec tematu. |
|
2008/02/08 19:02:03, 0 ♥
|
|
cornacchia: Zarejestrowana. W urzędzie spoko. W Toyocie potraktowano nas jak oszustów. Potem ubezpieczyciel uratował sytuację. Wkurzeni na maska lalunią w Toy. |
|
2008/02/08 19:00:15, 0 ♥
|
|
cornacchia: Liczę kasę i naprawdę krucho w tym miesiącu będzie. Mam nadzieję, że na te cholerne meble starczy :D |
|
2008/02/08 12:08:18, 0 ♥
|
|
cornacchia: Trzymać kciuki. US się spisał. Teraz tylko, żeby kolejki nie było w rejestracji i możemy jeździć Italianą. Byłoby spoko. |
|
2008/02/08 11:56:50, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzisiaj w domu rozbrzmiewa Lou Reed. Tylko gdzieś mi wcięło "Berlin", a na tę płytę miałam największą ochotę. |
|
2008/02/08 10:45:38, 0 ♥
|
|
cornacchia: Bóle wiązadeł robią się coraz bardziej uciążliwe. To porodu jeszcze chwila. Jak mnie tak będzie rozciągać, to zrobi mi się autostrada do dzieciaka. |
|
2008/02/08 10:31:49, 0 ♥
|
|
cornacchia: Dzisiaj pierwsze podejście do rejestracji italiany. O ile oczywiście US się spisze i da nam papiery. Bo jak nie, to pewnie dopiero poniedziałek. |
|
2008/02/08 09:05:35, 0 ♥
|
|
cornacchia: No i meble dzwoniły, że na nas czekają. Z odpowiednim upustem, wniesieniem i montażem. Nie mogę narzekać na BRW. |
|
2008/02/07 20:52:18, 0 ♥
|
|
cornacchia: Mąż w domu! Chleb właśnie zakrzyknął, że gotowy. Fajnie tak. |
|
2008/02/07 20:48:41, 0 ♥
|
|
cornacchia: Czesanie rudego rękawicą do czesania zaowocowało mruczeniem. Do momentu, kiedy nie zorientował się, że jednak czeszemy, a nie głaszczemy. Wtedy standard. |
|
2008/02/07 19:59:44, 0 ♥
|
|
cornacchia: Właśnie przylazł facet z N-ki.Że mam mu w tym momencie powiedzieć, czy podłączamy, bo podłączają na osiedlu. Gówno - żadna promocja i jeszcze stawia pod ścianą. |
|
2008/02/07 19:35:56, 0 ♥
|
|
cornacchia: Poza tym jestem wyjątkowo cierpliwa. Siostra odkurzyła i ugotowała. Że nie zabiłam, nie nawrzeszczałam za palenie garnków - chwała mi! |
|
2008/02/07 17:26:48, 0 ♥
|
|
cornacchia: Sprzątam dzielnie, zapodając Michasiowi PJ Harvey. O dziwo, chłopak ucichł. |
|
2008/02/07 13:04:05, 0 ♥
|
|
cornacchia: Czas zabrać się za odkurzacz. Sio zostawię kible do mycia. Znając życie, nigdy czegoś takiego nie robiła ;) |
|
2008/02/07 11:52:56, 0 ♥
|
|
cornacchia: Kot po nocnych szaleństwach padł na podłodze. Mam ochotę sierściucha odkurzaczem pogonić! |
|
2008/02/07 11:49:03, 0 ♥
|
|
cornacchia: W Casto o mało nie padłam od smrodu klejów i innych tam. Ale wydaje mi się, że zakupu dokonałam właściwego. Smrodliwy zestaw naprawczy w domu. |
|
2008/02/07 11:41:42, 0 ♥
|
|
cornacchia: Lubię tak sobie przyjść do domu i usłyszeć zza ściany siarczyste "ja pierdolę". Michaś-kurwa-sąsiad chyba ma dzisiaj zły dzień. Biedaczek. |
|
2008/02/07 11:27:07, 0 ♥
|
|
cornacchia: Uciekam do Casto. Potem trzeba sio zaprząc do ciężkich zadań. Mi coraz ciężej się schylać. Koparka dusi tak, że kręci się w głowie. |
|
2008/02/07 10:38:36, 0 ♥
|
|
cornacchia: Ponieważ jest w skórzanym etui chciałam wypastować, ale wybiłam sobie pomysł z głowy. Zamiast tego pachnie Pronto Multisurface. |
|
2008/02/07 10:37:47, 0 ♥
|
|
cornacchia: Jestem dziwna. Wymyłam właśnie książkę serwisową Żuczka, żeby wyglądała ładnie. |
|
2008/02/07 10:37:02, 0 ♥
|
|
|