|
cornacchia: Mój dzielny pakuś pojechał dzisiaj do roboty na 7. Czyli o 6 budziła go dzielna żona. Ale jestem silna! |
|
2008/03/14 10:28:08, 0 ♥
|
|
cornacchia: Mój Windows trzyma się dzielnie. Nie dały mu rady ani Ubuntu ani Fedora. Powód - coś z CD. Wrrr. |
|
2008/03/14 09:56:10, 0 ♥
|
|
cornacchia: Najlepsze, że jak zobaczył mnie z aparatem, zrobił krzyk "ojeju,ma aparat". I zeskoczył z hukiem. Nastepnym razem chyba już tam nie wejdzie - za mocno walnął. |
|
2008/03/14 09:50:38, 0 ♥
|
|
cornacchia: Szafki z Ikei do Koparkowego kącika: 100 euro. Mina przyłapanego na nich kota: bezcenna. |
|
2008/03/14 09:43:54, 0 ♥
|
|
cornacchia: W niedzielę spotykam się z położną. To co? Włączam stresa... |
|
2008/03/13 21:20:04, 0 ♥
|
|
cornacchia: My tu gadu, gadu, a na dole leci E.R. Uwielbiam, jak wszyscy lekarze odbierają porody. Bo MUSZĄ wszyscy! |
|
2008/03/13 17:03:37, 0 ♥
|
|
cornacchia: Czyszczenie kompa trwa. Wyeksportowałam ulubione. Jeszcze, jak cholernego outlooka? P. tłumaczy mi to za każdym razem... |
|
2008/03/13 17:02:46, 0 ♥
|
|
cornacchia: Właśnie dostałam maila z Whiskasa, że rudy ma urodziny. A my - podli - zapomnieliśmy! |
|
2008/03/13 16:45:57, 0 ♥
|
|
cornacchia: Schokoladen Schaumküsse to zdrada. Miał ich nie kupować. Ciągle biegam do barku teraz! |
|
2008/03/13 15:16:00, 0 ♥
|
|
cornacchia: Na tej porodówce tak trzaskają telefonami, że się człowiek denerwuje tylko. |
|
2008/03/13 14:13:00, 0 ♥
|
|
cornacchia: Nasze sexi-flexi pręży się na podłodze, liże łapę i seksownie zerka w moją stronę. Pewnie chce żarcie ode mnie wymędzić. |
|
2008/03/13 12:49:06, 0 ♥
|
|
cornacchia: Jest marzec, a ja właśnie zanabyłam kalendarz! Z Harrym Potterem. Mało profesjonalny, ale czy ja wracam do pracy? |
|
2008/03/13 12:29:40, 0 ♥
|
|
cornacchia: W przychodni wszystkie laski po zaświadczenia do cesarki. A ja jedna naiwna - po badania do porodu. |
|
2008/03/13 12:14:01, 0 ♥
|
|
cornacchia: Oczywiście w labo okazało się, że chcę robić nie to badanie, co trzeba. Musiałam wykonać pierwszy telefon na porodówkę i dowiadywać się. Z igłą wbitą prawie... |
|
2008/03/13 12:09:46, 0 ♥
|
|
cornacchia: Ostatnie pobranie krwi przed ... Wszystkie syfy badam - od HIVa po rzeżączkę. A co! |
|
2008/03/13 12:07:10, 0 ♥
|
|
cornacchia: Czas iść spać - jutro podejście do pobrania krwi. O ile wstanę :) |
|
2008/03/12 23:31:13, 0 ♥
|
|
cornacchia: Przenosiny zawartości mojego kompa. Matko, ile ja badziewia tu trzymam! |
|
2008/03/12 22:14:40, 0 ♥
|
|
cornacchia: Mały za mną chodzi strasznie. Mam nadzieję, że niczego nie przewiduje. |
|
2008/03/12 21:48:25, 0 ♥
|
|
cornacchia: Mam teraz wybrać pomiędzy Ubuntu, Xubuntu i gównbuntu. Czy P. nie może tego zrobić za mnie? |
|
2008/03/12 19:41:40, 0 ♥
|
|
cornacchia: P. puszcza mi "White Chalk", bo ostatnio nie poznałam żadnej piosenki. A to źle ;) |
|
2008/03/12 18:56:26, 0 ♥
|
|
cornacchia: Wybieram linuxa dla siebie. Wychodzi, że niezła ze mnie lama. |
|
2008/03/12 18:48:55, 0 ♥
|
|
cornacchia: 1% podatku chyba oddamy na rysie. Skutki posiadania takiego kota, jak rudy. |
|
2008/03/12 18:37:01, 0 ♥
|
|
cornacchia: P. pakuje, więc do 18. muszę coś ze sobą zrobić. Np - zjeść dokładkę? |
|
2008/03/12 16:27:45, 0 ♥
|
|
cornacchia: Rudy mnie molestuje. Słodkie to, ale wiem, że czegoś chce. |
|
2008/03/12 16:03:31, 0 ♥
|
|
|