|
dotgosia: Luby wziął pomidorówkę (gęsta, na ostro), mniam. 2. danie słabiej- panierowany kurczak z zapiekanymi ziemniakami (stary olej) i gotowaną marchewką (mrożonka). |
|
2010/05/24 16:57:37, 0 ♥
|
|
dotgosia: Zamówiłam specjalność lokalu- kurczaka z ryżem i warzywami. Świeży kurczak, dobrze ugotowany ryż i zbyt pikantny sos. Przeciętnie, acz zjadliwie. |
|
2010/05/24 16:55:59, 0 ♥
|
|
dotgosia: Pospacerowaliśmy trochę po mieście i trafiliśmy do Zapiecka. To taka bardziej piwna knajpa z karaoke w weekend, ale kartę menu też mieli. I drzwi na suficie. |
|
2010/05/24 16:53:49, 0 ♥
|
|
dotgosia: Ostatnim etapem wizyty w Starym ZOO był sklep z pamiątkami, gdzie można kupić wiatraczek, gumową jaszczurkę, ale ani 1 pocztówki z ZOO. |
|
2010/05/24 16:52:18, 0 ♥
|
|
dotgosia: Przez prawie cały czas, gdy chcieliśmy im zrobić zdjęcie, siedziały odwrócone do nas, hm, ogonami. Schowaliśmy aparat- odwróciły się pyszczkami. Mają wyczucie. |
|
2010/05/24 16:50:52, 0 ♥
|
|
dotgosia: Na koniec wróciliśmy do lemurów, sztuk 2. Po chwili z drzewa zeszła 3. sztuka. Słodko trzymały owoce w łapkach. Przezabawne są, gdy robią znaki ? z ogonów. |
|
2010/05/24 16:49:55, 0 ♥
|
|
dotgosia: Gd przestało padać, jedna alpaka podeszła do mnie cicho mecząc/ bucząc i była mną równie zaciekawiona, co ja ją. To był egzemplarz z ADHD, gaduła jedna. ;) |
|
2010/05/24 16:46:15, 0 ♥
|
|
dotgosia: Zebu nas olał i był po drugiej stronie wybiegu. Zafascynowały mnie alpaki. W deszczu siedziały bez ruchu, jak pomniki. I to nie pod drzewem, a na pagórku. |
|
2010/05/24 16:44:41, 0 ♥
|
|
dotgosia: Kolejnym etapem była zagroda, a w niej osły, owce, zebu i alpaki. Osioł przyszedł na głaski, owce obserwowały z bezpiecznej odległości i tuliły się do siebie. |
|
2010/05/24 16:42:48, 0 ♥
|
|
dotgosia: Iguana nawet do mnie oczko puściła. ;) Ale powiem Wam- taka wystawa robi wrażenie. |
|
2010/05/24 16:39:47, 0 ♥
|
|
dotgosia: Uparłam się, że mimo oberwania chmury dotrzemy na wystawę gadów. W ramach pokonywania fobii robiłam tam zdjęcia węży. Plus fociłam jaszczury. |
|
2010/05/24 16:37:08, 0 ♥
|
|
dotgosia: Między lemurami a królikami złapała nas ulewa. Moje trampki zdały pozytywnie test- nie przemokły. Następnie trafiłam do ptasiej woliery, a tam nimfy i faliste. |
|
2010/05/24 16:35:01, 0 ♥
|
|
dotgosia: Mam zdjęcia przy rzeźbie wilka i przy zielonym słoniu. Sfociliśmy m.in. lemury, alpaki, owce kameruńskie i dużo gadów. Głaskałam osła i alpakę z zagrody. |
|
2010/05/24 16:30:42, 0 ♥
|
|
dotgosia: Poszliśmy do Starego ZOO, a tam większość klatek pusta. Zwierzęta są przenoszone do Nowego ZOO. Dobrze, bo to stare ZOO jest w centrum miasta (szum, hałas). |
|
2010/05/24 16:27:19, 0 ♥
|
|
dotgosia: Wróciliśmy do hostelu, więc popiszę trochę. Blip to obecnie mój dziennik podróży. |
|
2010/05/24 16:24:15, 0 ♥
|
|
dotgosia: "Nie py-taj wróbelka czemu ciągle ćwier-ka. Bo on Ci od-powie 'ćwir' i po rozmo-wie." Rozśpiewanka taka. |
|
2010/05/24 10:12:22, 0 ♥
|
|
dotgosia: Idę zmyć makijaż, bo Luby mnie podsumował "Masz taką pandę pod oczami, jakbym Ci krzywdę zrobił." |
|
2010/05/24 00:17:24, 0 ♥
|
|
dotgosia: Dzięki puszczającym mnie na przejściu, kulturalnym #poznań.skim kierowcom, pierwszą rzeczą, jaką zrobię po powrocie do #Krakow.a będzie wtrynienie się pod auto. |
|
2010/05/23 23:29:15, 0 ♥
|
|
dotgosia: Podobają mi się tabliczki w okolicy naszego#poznań,skiego hostelu: 'magiel elektryczna', 'Reya'. Nie ma tu ławek przed kamienicami. I szwendających się kotów. |
|
2010/05/23 23:23:20, 0 ♥
|
|
dotgosia: //blabler.pl/s/im-83632445 Dziś próbowaliśmy kupić bilety w automacie na przystanku, ale... był nieczynny. :] |
|
2010/05/23 22:41:30, 0 ♥
|
|
dotgosia: //blabler.pl/s/im-83616668 Placebo może być, jak najbardziej. U mnie wczoraj/ dziś: BETH, Markowski/Sygitowicz, Lynyrd Skynyrd, Lipali, IRA. |
|
2010/05/23 22:17:19, 0 ♥
|
|
|