cornacchia:
   No nie umiem znaleźć sobie miejsca.
2011/09/14 10:45:54, 0
cornacchia:
   Tak a propos notki o koleżankach - gdy wracałam ze żłobka, spotkałam Si ;) Czyżby odprowadzała starszą córkę do szkoły? Hmmm
2011/09/14 10:36:14, 0
cornacchia:
   Nie wiem, co ze sobą zrobić (tak, wiem - skończyć kawę i umyć okna)
2011/09/14 09:00:21, 0
cornacchia:
   Mój synek poszedł bez szemrania do tego żłobka. Pomachał mi jeszcze. A mi dziwnie, dziwnie, dziwnie.
2011/09/14 09:00:04, 0
cornacchia:
   O raju, zaczynają nam się trzecie ciąże wśród znajomych.
2011/09/14 08:47:58, 0
cornacchia:
   Nie mam w domu ani jednego dziecka. Ale głuuuupio.
2011/09/14 08:42:40, 0
cornacchia:
   Jutro do żłoba. Aaaaa.
2011/09/13 20:22:02, 0
cornacchia:
   Miałam nie pić...
2011/09/13 20:15:22, 0
cornacchia:
   Myślałam, że płacę z allgero to takie fajne coś. I co? Kasa wyszła z mojego konta, ale już nie doszła do sprzedającego. I gdzie ona jest? W payu utknęła? Wrrrr
2011/09/13 20:03:22, 0
cornacchia:
   Dziewczynka zaliczyła już dwa upadki z rowerem. Tak, siedziała przypięta w foteliku, hamax daje radę, nawet nie się nie uderzyła.
2011/09/13 19:40:05, 0
cornacchia:
   //blabler.pl/s/im-706217813 krzywi się małżonek ;)
2011/09/13 15:02:33, 0
cornacchia:
   Na lunch umówiłam się z mężem w centrum handlowym. Przy okazji - uzupełnienie korpo-szafy. Mierzę, mierzę, ubieram swój ciuch "eee, to by mogło być mniejsze"...
2011/09/13 15:02:26, 0
cornacchia:
   Złożyłam wypowiedzenie. W skrzynce pocztowej w domu znalazłam list, że dają mi podwyżkę ;)
2011/09/13 14:22:29, 0
cornacchia:
   Idę reading. W końcu jakaś książka, że nie myślę "ale ci Amerykanie prostacko piszą". Teraz myślę "gdzie mój słownik?"
2011/09/12 21:23:57, 0
cornacchia:
   Napisałam. No to jeszcze raz. Specjalnie dla ^kamizelka - nostalgicznie i długo :)
2011/09/12 20:58:11, 0
cornacchia:
   No to jeszcze raz. Do zobaczenia za godzinę. Albo po łebkach napiszę teraz. Nożżżżż!
2011/09/12 20:33:24, 0
cornacchia:
   Gówno, miała być notka. Coś kliknęłam i mam to, co napisałam wczoraj. Aaaaaa!
2011/09/12 20:29:54, 0
cornacchia:
   Ryczy, ryczy, ryczy :(
2011/09/12 17:38:53, 0
cornacchia:
   Dzwoniłam do nowej roboty i oni rzeczywiście mnie tam chcą. I czekają. Aaaaa :) (tak, ciągle nikt nie może w tej starej przyjąć wypowiedzenia mojego)
2011/09/12 13:34:22, 0
cornacchia:
   Nie tak łatwo uwolnić się ze starej pracy... :D
2011/09/12 13:20:42, 0
cornacchia:
   Debiut żłobkowy syna uważam za udany. Przypadkowy, ale udany.
2011/09/12 11:37:44, 0
cornacchia:
   //blabler.pl/s/im-700398423 jak ja ją odwoziłam, robiła to samo - nie reagowała na mnie na wszelki wypadek, nie zauważała itd.
2011/09/09 09:56:40, 0
cornacchia:
   Córka oddana do przedszkola ze zgrozą patrzyła na ojca, który gadał z wychowawczynią. Bo może będzie chciał ją zabrać do domu?
2011/09/09 09:56:18, 0
cornacchia:
   Mam ochotę wyprać firanki, umyć okna. Posiedzę więc, żeby mi przeszło
2011/09/09 09:48:50, 0
cornacchia:
   To niesprawiedliwe. Moja kuzynka urodziła 4 dzieci, a ma figurę nastolatki, noooo.
2011/09/09 09:22:42, 0
cornacchia:
   Mąż mi się upił ;)
2011/09/08 22:15:38, 0
cornacchia:
   Dostałam pracę!!!!!!!!!!!!!
2011/09/08 18:55:05, 0
cornacchia:
   Oglądam zdjęcia na blo ^kukunariss i zastanawiam się, czy tylko ja mam taki BURDEL w mieszkaniu? U niej nawet w lustrze odbijają się poukładane rzeczy :/
2011/09/08 14:29:08, 0
cornacchia:
   6:20 to nie jest najlepsza pora, żeby usłyszeć od córki, że zmoczyła piżamkę. I łóżko, i pościel. Żeby to były tylko emocje, a nie choroba :/
2011/09/08 07:51:27, 0
cornacchia:
   Nie mam cierpliwości do dzieci wieczorem. No nie mam.
2011/09/07 20:40:07, 0
cornacchia:
   Ommmmmmmmmmm
2011/09/07 20:24:42, 0
cornacchia:
   //blabler.pl/s/im-697814193 i jeszcze dzieci były zdrowe. Tak, właśnie córka zakasłała na górze.
2011/09/07 20:15:06, 0
cornacchia:
   Mąż kupił mi sushi. No i ta whisky, czego można chcieć więcej? A tak.. nowej pracy :D
2011/09/07 20:13:45, 0
« Strona 2 »
cornacchia

Photostream Blablog 

Archiwa