|
boni01: [^boni01] wywalał message "TEN SUROWY RAPORT NIE PRZYPOMINA WŁAŚCIWEGO EKSPRTU Z SAP. PROGRAM ZATRZYMANY.". #wyraz co miesiąc-dwa ktoś mi się meldował, że co to za gupi komunikat, i dlaczego to się pierdoli. No zgadnijcie dlaczego. |
|
2015/09/21 11:59:17 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^boni01] W ogóle potem dopieściłem to, bo używali powszechniej, zanim jakiś przepłacony fajansiarz nie zrobił porządku z raportami z SAP - dodałem mikroparser surówki, który jeśli parę charakterystycznych pól nie banglało > |
|
2015/09/21 11:57:25 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Patrzę, rzeczywiście, chujnia niezwykła. Przyglądam się, surówka jakaś nieznajoma trochę, "ty, co to jest? - surówka - ale inna? - nie, tylko posortowałem kolumny żeby łatwiej było". I tu jebło 16ton i kurtyna. |
|
2015/09/21 11:53:35 przez www, 4 ♥
|
|
boni01: [^boni01] 3 razy się upewniałem że wysłał mi surówkę i omawiałem szczegóły, zrobiłem mu jakieś makro-narzędzie, sprawdziłem na historycznych, dałem mu do zabawy za dziękuję, przylatuje za godzinę, że porozpieprzane wszystko i do dupy |
|
2015/09/21 11:51:17 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Przyuważyłem że co poniedziałek spędza pół dnia na jakimś zupełnie pojebanym i szalonym (raport do południa) copypastowaniu po zylione sheetów Excela, nie moje brocha, ale mówię "Dżizaz, wyślij mi ten surowy badziew, zaradzę" |
|
2015/09/21 11:49:30 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Ostatni raz kiedy kazałem komuś zamknąć drzwi mojego biura od zewnątrz i wrócić jak znajdzie gdzieś ogarnięcie, to jak miał ziutek KOLOSALNIE porozpieprzany eksport raportu z SAP do Execla, i co tydzień RĘCZNIE go składał |
|
2015/09/21 11:47:42 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Mnie to już nawet nie zgrzewało w swoim czasie, kiedy bliżej takich rzeczy byłem, po prostu doliczałem im godziny/zasoby/cotamjeszcze za każde spierdolenie danych czy marudzenie, ew. za szkolenie z niebycia excel-retardem. |
|
2015/09/21 11:44:23 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^srebrna] Bo laikat ma taką wizję, że narzędzia IT czy support robi a nawet powinien robić TO i TAK jak oni robią "od zawsze", "dobrze", "jak nauczono", tylko szybciej i bez błędów. I chcą pomóc dając "lepsze" dane itp. BTDT 1mln razy |
|
2015/09/21 11:42:37 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^vauban] IIRC żona P. chciała wysłać przodem kontener pampersów, konserw, "i może cukru, czy tam jest cukier?", itp. itd. W końcu P. poszedł do Janek i jebnął jej fotoreportaż z marketu i z IKEA, chyba się uspokoiła nieco. |
|
2015/09/21 10:29:38 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^boni01] W kolejnym, 3 czy 4, sklepie obsługa nurkuje po zapleczu, po pudłach, ale przychodzą i mówią że nie ma. Ale dopiero wtedy się dogadaliśmy, że nie dlatego nie ma, że nie ma, tylko że o tym modelu to już mało kto pamięta... |
|
2015/09/21 10:26:52 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Miał na karteczce spisaną, no i łaziliśmy z lokalsem po Akihabara, i nigdzie tego canona nie było, i ogólne zmieszanie jak właśnie przy sepulkach bez żony. W końcu mówimy se "kurde, I świat, a nie mają aparatu" |
|
2015/09/21 10:25:17 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Wszyscy znajomi "rodzinni" Duńczycy to mieli, szefu rozmawiając przez telefon z żoną, przed jej z dziećmi relokacją, walił drugą ręką facepalma za facepalmem. |
|
2015/09/21 10:21:26 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^vauban] Wiesz, jak expaci na dłużej, to zdjęcia w marketach prawdopodobnie robili w innym celu - żeby udowodnić żonom/rodzinom, że do PL nie trzeba się przeprowadzać z kontenerem art.spożywczych czy pampersów. > |
|
2015/09/21 10:20:08 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^biki] Coś jest na rzeczy, szczególniej co do elektroniki itp. I co mi przypomina jak kolega kupował w Akihabara (Chiyoda, Tokyo, Japan) wypasioną cyfrówkę 10 lat temu. |
|
2015/09/21 10:18:38 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^janekr] Też tak myślałem, ale jak widać nie było w 1997. Zresztą, jedyna naprawdę spierdzielona rzecz w lexi jest też z tego (cała kolumna z otoczeniem "suwana" prawo-lewo) - pedał 2 hamulca od strony tunelu, jak łamacz piszczeli |
|
2015/09/21 10:15:17 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Jestem jak synowie Symingtona z "Kongresu..." #lem - znacznie łatwiej zbudować czy przerobić świecidełka Kerbalkom niż lexusom. #kerbal |
|
2015/09/21 10:11:29 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^janekr] BTW największa upierdliwość naszych wózków to nawet nie manual-automat (no dobra, trochę...), ale to, że kierunki w jednym są po prawej a w drugim po lewej stronie kiery. Co za poruta i wycieraczek szkoda. |
|
2015/09/21 10:09:42 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^wiku] Jaki tam fun. Rutyna. For fun to miałem se przerobić sterowanie paru świecidełek w lexi, może kaseciaka - zgadnij od ilu miesięcy się zabieram do tego, z gratami leżącymi na półce... |
|
2015/09/21 10:07:17 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^vauban] "Moi" traktowali Wawę tak, jak ja powiedzmy Pruszków; ot, milionowa wiocha, jak dowolne przedmieście Tokio ;) |
|
2015/09/21 10:04:59 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: Jak tak podliczam upierdliwości i wydatki, to jednak (i tak jak zawsze się wydawało), porządny stary szrotwagen kosztuje MNIE mniej więcej tyle samo kasy i zachodu, co nówka nieśmigana ze średniej półki. Minus kolosalna utrata wartości, ofkors. |
|
2015/09/21 09:59:53 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] BTW zdziwiłem się ostatnio, bo różnie bywało, ale żeby przy Oakenfolda "Dread Rock" drżał mi obraz we wszystkich lusterkach, no to jakoś nie bywało. A tu proszę. |
|
2015/09/21 01:31:49 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^lafemmejuriste] Nie polubię tego wpisu, gdyż lubię z niego tylko połowę, tzn. Łupiącą Monę Lisę; duży klub z kilkuset osobami nie występuje w moim słowniku. |
|
2015/09/21 01:28:26 przez www, 1 ♥
|
|
boni01: [^boni01] [^boni01] BTW nigdy nie znalazłem dokładnego info z czego/jak było to zrobione,czaicie, hydraulika siłowa w 450st... muszę się przejechać do muzeum w Duxford i rozebrać tego SR71 żeby pomacać przewody/siłowniki |
|
2015/09/21 00:11:35 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Więc wydaje mi się logicznym, że to było najważniejsze temperaturowe ograniczenie SR71 Blackbird; inne są istotne, ale mniej istotne. |
|
2015/09/21 00:04:18 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Mój point jest - TYLKO te temperatury były tak ustalane, raportowane, rejestrowane i analizowane. Tak, b. nagrzewał się dziób, szyby, krawędzie natarcia, ale krytyczne wydają się tylko wloty (ich hydraulika tak naprawdę). |
|
2015/09/21 00:03:06 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Absolutnym limitem było 450stC. Wszystko raportowane i dopuszczalny resurs >430st 1h na silnik, plus ostrzeżenie o drastycznym spadku niezawodności i możliwości awarii wlotów. No i CIT szły na rejestratory: |
|
Pobierz obrazek (175.7kiB)
|
|
2015/09/21 00:01:23 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Wszelkie znane mi źródła mówią, że P&W i instrukcje gwarantowały pracę wlotów/silników do Compressor Inlet Temp (CIT) <427stC. Każde przekroczenie powinno być meldowane, każde świadome przekroczenie - zezwolone |
|
2015/09/20 23:56:07 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^sithian] Ależ nikt nie mówi, że nie było zyliona problemów przy konstrukcji i operacyjnych, ja mówię że najważniejszym ograniczeniem taktycznym temperatury/prędkości, były wloty i napędy wlotów powietrza, nie kabina/szyby |
|
2015/09/20 23:54:10 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^arturcz] Mhm. Ale w KSP świeci się tak jakby "plazma" a nie kadłub itp. więc musimy to wytłumaczyć spec-właściwościami atmosfery Kerbin, a nie po prostu temp. kadłuba itp. ;) |
|
2015/09/20 20:48:02 przez www, 0 ♥
|
|
boni01: [^boni01] Tudzież IIRC specjalne zezwolenia na bicie rekordów czy na podniesienie prędkości w warunkach bojowych ustalały czas zwiększonej prędkości wzg. podniesionej temp. wlotów silników, a nie szyb czy kabiny itp. |
|
2015/09/20 20:45:41 przez www, 0 ♥
|
|
|