|
lafemmejuriste: Aplikantka adwokacka składa CV, w którym w zainteresowaniach wpisuje historię polskich obozów koncentracyjnych. |
|
2014/04/08 11:45:29 przez www, 3 ♥
|
|
lafemmejuriste: Dylematy białego człowieka: oglądać dzisiaj #GoT, żeby nie wypaść z obiegu towarzyskiego, czy poczekać dwa miesiące i machnąć od razu cały sezon... |
|
2014/04/07 21:57:12 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^gammon82] To przyjmijmy, że w obrocie profesjonalnym traktuję pogrubienie tak, jak kapitaliki w komunikacji prywatnej, czyli jak podniesienie głosu, które w życiu prywatnym jest ryzykowne, w zawodowym - niewskazane. |
|
2014/04/04 18:12:30 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^gammon82] Bez przesady. Czym innym jest czytelność tekstu i dbanie o komfort czytającego, gwarantowany przez akapity, uczciwe odstępy i ogólną estetykę tekstu, a czym innym korzystanie z wyróżnień. |
|
2014/04/04 18:02:34 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [<usunięty>] Butnie zakładam, że wszystko, co piszę, jest równie ważne dla danej narracji i dlatego unikając wszelkich wyróżnień staram się zmusić do zapoznania z całością tekstu. Z różnym skutkiem jak podejrzewam... |
|
2014/04/04 17:56:28 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Nie cierpię pogrubień czy podkreśleń w treści pisma, bo uważam to za objaw traktowania czytającego, jak idiotę, ale dzisiaj się chyba złamię i wybolduję, bo sama nie do końca wierzę w to, co cytuję. |
|
2014/04/04 17:28:52 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Wszyscy prowadzący jednocześnie działalność gospodarczą i samochód wiedzą, pamiętają i w ogóle, prawda? [adwokatura.pl] #VAT |
|
2014/04/04 16:22:23 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^funke] Za posiadanie broni bez zezwolenia jest od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Za gwałt od dwóch lat do dwunastu. |
|
2014/04/04 15:38:21 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Jak rozumiem sens i logikę ustawy o broni i amunicji, tak nie dziwię się ludziom, którzy ryzykują 8 lat bezwzględnej odsiadki, żeby trzymać w domu teoretycznie wciąż działające cuda np. z okresu I WŚ. |
|
2014/04/04 15:33:51 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: Ja wiem, że to już nieważne, ale i tak zastanawiam się, jak mogłam tak spieprzyć. Przychodzą poniewczasie kolejne pomysły, jak mogłam sprawę rozwiązać, jak się mogłam zachować. Nie jest dobrze. |
|
2014/04/03 17:52:09 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^robmar] Nie wiem, jak wyglądają wewnętrzne, męskie rozliczenia z kolejnych liter alfabetu, ponieważ w nich nie uczestniczę, mogę je bezczelnie ignorować ;) |
|
2014/04/03 17:26:30 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^robmar] To będzie im śmierdzieć. Ja jestem w pewnych kwestiach szalenie pryncypialna (np. zakresu mojego wynagrodzenia) i jeszcze bardziej uparta, trudno mnie wziąć za przeczekanie ;> |
|
2014/04/03 17:15:20 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Trudno, nie będę samcem alfą. Będę skutecznie unikała uznania, że z tym obowiązkiem mam cokolwiek wspólnego, a jak zacznie śmierdzieć, to zwrócę uwagę na fatalne warunki pracy i wniosę o podwyżkę ;> |
|
2014/04/03 17:10:19 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^robmar] A samce alfa wynoszą śmieci z wypiętą piersią, czy właśnie nie wynoszą? ;> To jest ważna zmienna dla wyników ustaleń! |
|
2014/04/03 17:01:52 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^shigella] Nie, jest rozpiska, kto kiedy ma wynosić, jestem uwzględniona. Tylko właśnie, z wyłączeniem przysług wzajemnych, ja w tej instytucji nie robię niczego, za co mi nie płacą. |
|
2014/04/03 16:37:52 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] W sumie racja, mam rozwiązanie salomonowe iście. Wyniosę do niego do gabinetu. Dzięki czemu nie będzie śmierdziało, a on będzie miał motywację do przemyślenia kwestii zapłacenia komuś za robienie takich rzeczy. |
|
2014/04/03 16:36:45 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^kulkacurly] To brzmi rozsądnie w domu, nie w biurze. Tj. w biurze może być taki przymus, ale halo! Jeżeli nie mam w obowiązkach służbowych wynoszenia śmieci, to znaczy, że mój przełożony ogarnia to we własnym zakresie. |
|
2014/04/03 16:35:27 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sithian] Oui. W ogóle mam poczucie całkowitej klęski, jeśli chodzi o sprawę koty, ale nic to, ważne, że wróciła do swoich ludzi. |
|
2014/04/03 16:08:41 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Czy ktoś potrafi mi podać jakikolwiek powód, dla którego miałabym w ramach pokojowego kolektywu wynosić śmieci w kancelarii, w której pracuję? Jeżeli to konieczne podkreślam, że nie mieści się to w moich obowiązkach zawodowych. |
|
2014/04/03 16:07:25 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Kota szczęśliwie wróciła do swojego domu. |
|
2014/04/03 14:38:11 przez m.blabler, 4 ♥
|
|
lafemmejuriste: Matkojedyno, siedzę w sądowejj czytelni akt, a za mną siedzi pani, której kaszel ma już własną osobowość. |
|
2014/04/03 13:23:35 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Ja życie z psami spędziłam i dostałam przypadkiem w łapki cudzego kota, mi trzeba wszystko prostym językiem i kapitalikami i bez fanaberii, udziwnień czy obsługi wysokopoziomowej... |
|
2014/04/02 19:57:18 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Aaaaaaaaa. Zgłupnę. No zgłupnę. Albo kotę otruję niechcący. |
|
2014/04/02 19:53:22 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: 18:45 i nikt nie dzwoni. Może szuje zdjeli kartki? Kota po wyrażeniu dezaprobaty i pogardy w końcu łaskawie skusiła się na mokrego Whiskasa, teraz leży na kanapie i kontempluje straszliwość warunków, w jakich jest przetrzymywana ;) |
|
2014/04/02 18:46:15 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: Jest jakaś strona na fb, gdzie ludkowie piszą, że znaleźli zwierza, albo im zaginął? |
|
2014/04/02 16:27:49 przez www, 0 ♥
|
|
|