|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] a szparagowa, marchewka i kapusta. Hmhm. A gdzie miejsce na cukinię? Bożubożu, co za wybory straszne! |
|
2019/03/26 22:44:47 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [<usunięty>] "Usłyszałeś w czyjejś wypowiedzi słowo "bynajmniej". Co ktoś miał na myśli?" - wedle wszelkiego prawdopodobieństwa nie to, co powinien mieć. |
|
2019/03/26 17:09:25 przez www, 5 ♥
|
|
lafemmejuriste: [<usunięty>] U Was nie można w takiej sytuacji po prostu sobie pójść za zgodą jakiegoś lokalnego przełożonego? |
|
2019/03/26 15:33:55 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Gdyby nie był Dyrektorem Departamentu Produktów Inwestycyjnych i Ubezpieczeniowych Expander, to byłoby mi żal, że go w Gazecie Prawnej linkującej do ich produkcji filmiku tak bardzo nie lubią. |
|
Pobierz obrazek (50.1kiB)
|
|
2019/03/26 13:35:08 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^kocimokiem] Wychodzi. Obliczyłam, odliczyłam, znam mniej-więcej ich obłożenie, maszyny zamortyzowały się dawno, a za materiały kasuje się klienta dodatkowo, obok robocizny liczonej godzinowo. Im tak wolno. |
|
2019/03/26 13:15:50 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Ale takie przypadki kasy całkiem dużej bez wykształcenia formalnego są całkiem miłe, inna rzecz, że tutaj wykształcenie muszą zastąpić niebywałe umiejętności i mnóstwo szczęścia (na wybicie się). |
|
2019/03/26 13:10:39 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^shigella] Cóż. Dalej uważam, że ma rację, przynajmniej jeśli ujmujemy sprawę statystycznie: otóż z wykształceniem statystycznie łatwiej o pieniądze i o większe pieniądze, niż bez wykształcenia o pieniądze w ogóle, o duże tym bardziej. |
|
2019/03/26 13:08:25 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: Zebrałam się wreszcie i zaniosłam książki do introligatora. Było olać prawo i uczyć się u majstra, mamrot, mamrot, nieczyt. Zrujnują mnie i to tym razem nie jest hiperbola ani metafora, ani nawet żarcik. |
|
2019/03/26 12:27:28 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Po raz pierwszy zrobiłam sobie kolorowe paznokcie i czuję się, jak rebel normalnie. Kolorowe tj. 8 jest na perłowy róż biurowy, zachowawczość 500% normy, ton podkładu pod francuski manicure, a 2, najmniejsze, są FIOLETOWE. W odcieniu sukienki. |
|
2019/03/26 12:25:20 przez www, 3 ♥
|
|
lafemmejuriste: No i oczywiście, że skoro zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno potrzebuję dwóch Aglai (jak mi się ten krój podoba do pracy, to aż!), to w obydwu sukienkach zniknęły moje rozmiary :/ |
|
2019/03/25 14:33:53 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^wiq] Tfu. Rzeczywiście. Zapomniałam o wyjątku z 151 k.c. Dziękuję! (a powtarzam sobie, że powinnam sobie przypomnieć rzeczówkę, bo nie można samymi zobowiązaniami żyć i tak to się później kończy) |
|
2019/03/25 13:02:37 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^wiq] Pan herezji nie wypisuje, jaką służebność! Nie mamy służebności mieszkania ;) Odkupuje po prostu. Acz problem może być taki, że nie da się kupić kawałka działki - trzeba całą, albo tą całą dzielić. |
|
2019/03/25 12:41:00 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^porzeczek] To jest lajk zrozumienia, a nie aprobaty. I zrozumienia nie tyle dla praktyki, co dla przekonania, że w polskiej budowlance absolutnie wszystko przejdzie, prawda CC ^franka? |
|
2019/03/25 12:32:40 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Sądzę, że raczej budował to siłami własnymi marki "My ze Szwagrem TM". |
|
2019/03/25 12:18:53 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Znaczy on będzie dopłacał i to sporo, bo to jest nie do uniknięcia, pytanie ile i czy będzie musiał rozebrać dom, a taka perspektywa skłania do dość rozpaczliwych kroków. |
|
2019/03/25 12:14:00 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^dees] "Gdzie" nie bywa obejmuje zazwyczaj bliżej nieokreślony kawałek ziemi otaczający jakiś budynek, w którym sąsiada nie widziano od lat. A "ja nie będę dopłacał" to wiesz, nie dobra czy zła wola, tylko wołanie budżetu pewnie :D |
|
2019/03/25 12:12:34 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Ale wracając do rzeczy: tak, po 2010 r. jest to zdecydowanie mniej prawdopodobne, ale wciąż nie niemożliwe, że klepnęli pozwolenie na złej działce. |
|
2019/03/25 12:09:31 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Jedna z moich ulubionych anegdotek z wydziału architektury jest typu kombatanckiego, o wzajemnym wydrapywaniu sobie żyletką z map ewidencyjnych zdaje się przyłączy mediów... |
|
2019/03/25 12:08:56 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^dees] Ja wierzę w ten "przypadek". Takich rzeczy się jednak nie robi celowo, chyba że się jest absolutnie skończonym debilem (sądząc po komunikacji na FB tej opcji też nie możemy wykluczyć). |
|
2019/03/25 12:07:22 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] i najwięcej sporów jest o 50a w najlepszym wypadku zarośniętych chrzanem i pokrzywą, w najgorszym - będących lokalnym śmietnikiem. |
|
2019/03/25 11:58:24 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^dees] Nie. Raczej jest objawem tego, że wie, że jego sąsiad tam po prostu nie bywa. Wiesz, klasycznie przez "cudzą działkę" rozumie się teren, który jest jakoś zarządzany, a to właśnie nie do końca tak zazwyczaj jest |
|
2019/03/25 11:57:37 przez www, 0 ♥
|
|
|