|
lafemmejuriste: Patrzę na shitstorm wokół VaGli i aborcji i jestem już całkiem pewna, że ludzie po prostu nie rozumieją prawników. |
|
2015/10/22 16:09:04 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: Publiczne wystąpienia, ich mać. Głos mi drżał, jak pierwszakowi na apelu, kurwa. |
|
2015/10/21 13:15:34 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^leen] Czyli, hm, gdzie? Ja jestem bardzo niegortunnie nietutejsza :/ |
|
2015/10/21 12:51:18 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Ktoś wie, czy gdzieś w rozsądnej okolicy Krakowskiego Przedmieścia jest kafejka internetowa? Tak, wiem, niemniej sprawa pilna. |
|
2015/10/21 12:41:44 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Pani w Pendolino cichuteńko, seksownym szeptem wręcz, przypadającym pomiędzy Chopinem a Chopinem, informuje okrętujących się podróżnych, że nie wolno nim podróżować bez biletu pod groźbą wysokiej opłaty dodatkowej. |
|
2015/10/20 20:27:36 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Masz takiego pikusia i wiesz, że Ci nie leży, ale przecież nie będziesz o niego walczył, bo to przecież klasyczny pikuś. Przy którym takim odpuszczonym pikusiu wyciągasz nóż i zaczynasz przebijać opony samochodom na ulicy? |
|
2015/10/20 16:44:28 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] (już się zaczynam powtarzać we wzburzeniu) Psują, gdyż można albo odpuścić (ile razy można odpuszczać?), albo walczyć. Jedno i drugie pozbawione jest sensu i w tym upatruję podstaw mojego przerażenia. |
|
2015/10/20 16:42:46 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Właśnie o te miliony pierdół mi chodzi. I pikusiów. Bo to one psują krew, a nie zagadnienie niebyłej, a przez to nierozstrzygniętej bójki pomiędzy złotowłosą córeczką, a przypakowanym starszakiem, nie? To one psują krew. |
|
2015/10/20 16:41:48 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Bogowie. Totalnie nie jestem zdatna do przeprowadzenia dziecia (no dobrze, SIEBIE) przez takie rzeczy. Zasiadłabym i tłukła czyjąś głową o coś twardego. Albo zwariowała. |
|
2015/10/20 16:40:33 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^gammon82] Są miejsca we wszechświecie (a szkolnictwo i służba zdrowia wyczerpuje ich 90%), gdzie nie ma innych procedur, jak tylko źle ustawione. |
|
2015/10/20 16:36:11 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Nie chciałabym mościć, niech sobie samo drogę wygryza, ale na przykładzie linkowanego tekstu życzyłabym sobie ryknąć "Żadnej wody nie będzie". Ale nie wiem, czy ma być, czy ma nie być, po prosty uważam, że to kretyńskie. |
|
2015/10/20 16:34:04 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Ale właśnie ja nie wiem, czy coś robią źle. Kim jestem, żeby lekarzowi/nauczycielowi tłumaczyć, co robią źle. Ja się CZUJĘ źle. Ale nie wiem, czy słusznie, czy tylko mi się coś ubzdurało i tak jak jest, ma być. |
|
2015/10/20 16:32:25 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^gammon82] Bez wątpienia, ale obawiam się, że brak mi stosownych kompetencji, nigdy nie interesowałam się przesadnie fizyką jądrową. |
|
2015/10/20 16:30:26 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Ja to umiem zrobić tak, że gdy wchodzę do urzędu, dostaję wyściełany i rękawem przetarty stołeczek, zapytanie o kawkę li też herbatkę, a stażysta dyma po ciasteczka. I od razu wzywa się kierowniczkę :> |
|
2015/10/20 16:29:22 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Z tym walczy się najskuteczniej bucerą, gdyż do buca nic innego nie trafia, wiem to z praktyki zawodowej na innych niwach. A ja się w tym trybie czuję źle, przy czym jeszcze nie wiem z reguły, czy już mam podstawę do robienia |
|
2015/10/20 16:26:57 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Jeżeli w szkolnictwie bądź przychodni jest problem, to znaczy, że spotykamy się z postawą "niemamypanipłaszczaicomipanizrobi". |
|
2015/10/20 16:26:05 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Ja się sądów i skarbówek, a nawet ZUSu nie boję, ale trudno, żebym się bała w moim zawodzie, prawda ;) Natomiast jeśli chodzi o zasady własne, to kłopot jest jeden. |
|
2015/10/20 16:25:05 przez www, 1 ♥
|
|
|