|
lafemmejuriste: [^ghostwriter] Nie, to jest problem z tej samej kategorii, co "czy mogę mieć kancelarię w piekarni i dlaczego nie, foch". Pani chce być aktorką, bo ma z tego kasę i z faktu bycia aktorką oraz wykształcenia prawniczego ciągnie reklamę dla |
|
2015/07/31 13:40:31 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^ghostwriter] W tym zawodzie masz permanentne zagrożenie postępowaniem dyscyplinarnym i należy się do tego przyzwyczaić, chociażby dlatego, że klienci po prostu tak mają, że jak im się coś nie podoba, to dyscyplinarki piszą. |
|
2015/07/31 13:37:59 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^ghostwriter] Nie. Ale to biedne biedactwo doskonale o tym wiedziało. Zresztą "traktowanie jako" a realna podstawa do dyscyplinarki to dwie różne rzeczy. Jak długo uważa, co mówi, będzie ok, ale nie sądziłam, że to problem dla prawnika. |
|
2015/07/31 13:25:45 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^ghostwriter] Ależ ona może komentować kwestie prawne. Nie może opowiadać, jak się jej w nowej kancelarii wiedzie, jak ona działa i ilu klientów przyjmuje. Po prostu niech przestanie histeryzować, wiedziała, w co się pakuje. |
|
2015/07/31 13:20:29 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] I traktuję to jako głupotę właśnie. Łączy dwa zawody, niech jej tam. Zna zasady. Niech uniesie czoło i robi swoje, a nie piska w tabloidzie, że ona bidna taka teraz ochmaj. |
|
2015/07/31 13:16:15 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^ghostwriter] Albowiem robi z siebie męczennicę sukcesu, co mnie drażni. "Ochbiedna ja, taka sławna i znana, a przecież kocham tylko prawo, teraz się boję wypowiadać, i ochach, te wszystkie wywiady takie trudne teraz, a przecież muszę..." |
|
2015/07/31 13:14:07 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^janekr] Nie poznasz, a przynajmniej ja nie znam żadnych obiektywnych cech, które pozwolą takiego rozpoznać... Pytać, korzystać z polecanych, przy czym lepiej, żeby polecał ktoś, kto korzystał z usług, a nie tylko zna. |
|
2015/07/31 12:19:28 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Pomoże negocjować kontrakt, bo jest opcja, że sam tego nie ogarniesz, a adwokat czy radca łatwiej dogada się z notariuszem, niż Ty sam, jeśli się na prawie nie znasz. A czasami serdeczenie odradzi wiązanie się daną umową. |
|
2015/07/31 11:21:05 przez www, 3 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Przede wszystkim wytłumaczy Ci konsekwencje tego, co masz w umowie i tego, czego w umowie *nie masz*. To ważne, bo wiesz, na czym stoisz. Podpowie rozwiązania i zabezpieczenie zadka w kontakcie ze ściemniaczem. |
|
2015/07/31 11:20:01 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^boni01] Gdyby dało się nie wchodzić w deale ze ściemniaczami nikt by tego nie robił. Czasami musisz (patrz kupowanie mieszkania/samochodu), czasami nie wiesz, że po drugiej stronie masz ściemniacza. Papużka wie i za to jej płacisz. |
|
2015/07/31 11:18:51 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Wiesz, to jest edukowanie w tonie: nie zatrudniaj taniego (nie ufaj swojej umiejętności czytania), bo cię wyjdzie drożej (jeśli coś się zjebie). |
|
2015/07/31 10:49:59 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^gliniany] Oczywiście, że jest przerażająca. Dlatego ma przestać się trzymać za kieszeń i pofatygować tyłek do papużki, gdyż albowiem, jeśli nie wysupła grosika na spokój sumienia, to straci znacznie więcej, tylko trochę później... |
|
2015/07/31 10:49:08 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Tj. Piszę "unieważnili" w uproszczeniu. A tam historia była jak w tym fragmencie nowego Springera. |
|
2015/07/31 10:10:50 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^gliniany] To na pocieszenie Ci powiem, że np. w słynnej sprawie krakowskiego dewelopera Leoparda, właściciele przed SN przewalczyli chyba unieważnienie krzywdzących ich wpisów w KW. |
|
2015/07/31 10:06:45 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: Dzwonię do sądu, że się spóźnię, proszę, żeby zaczekali 10 minut. Dobiegam pod salę 9:08, melduję się, a sędzia "Już? Bardzo dobrze. No, to ma pani jeszcze dwie minuty na złapanie oddechu i zaczynamy." prawie #narozprawie :) |
|
2015/07/31 09:17:48 przez m.blabler, 6 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Wie co i gdzie sprawdzić, co jest ważne, czym nie musisz się martwić. On wie, jak sprawdzać i kiedy dewelopera. |
|
2015/07/31 00:20:32 przez m.blabler, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^gliniany] Może Ci powiedzieć dużo rzeczy i uprzedzić o sprawach, które często odkrywa się wiele miesięcy później w trybie "wtedy okazało się". Podpowiedzieć dodatkowe zabezpieczenia. |
|
2015/07/31 00:19:23 przez m.blabler, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: Dwóch dresików idzie środkiem chodnika i jeden, intenstwnie gestykulując, tłumaczy drugiemu "Bo to jest człowiek typu Roksana." |
|
2015/07/30 21:53:37 przez m.blabler, 4 ♥
|
|
lafemmejuriste: Zastanawiam się, jak delikatnie wyjaśnić Mamie, że jeżeli będzie czytała to, co piszą na Frondzie o Woodstocku, to ja odmawiam jej pocieszania i wydzwaniania do Młodego, żeby sprawdzić, czy żyje. |
|
2015/07/30 19:42:28 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Krystian ze spamu pisze do mnie "Przestań Ciężko Pracować". No spoko. |
|
2015/07/30 19:24:06 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sithian] Nie wiem, czy widziałeś, ale wiem, że co jakiś czas opowiadam ten dowcipasek, może to stąd skojarzenie ;) |
|
2015/07/30 19:04:10 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^ghostwriter] ;D (a cichcem dzielimy roszczenie na cztery i dochodzimy każdej 1/4 w innym postępowaniu i już, jest pierwsze wynagrodzenie ;>) |
|
2015/07/30 18:53:06 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: Nieumiemnielubienierozumiemniecierpię w marketing. A trzeba. :/ |
|
2015/07/30 18:44:12 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^kasicak] Nie jednego dnia przecież! Jeden dzień w jedną, drugi w drugą, schroniska są, ochmaj, to może i ja rozważę? Tyle lat mnie tam nie było, a ile moich anegdotek na Markowych Szczawinach powstało... |
|
2015/07/30 15:03:28 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^tygryziolek] [^kasicak] Najbardziej szczuję samą siebie, bo tak strasznie, strasznie bardzo chciałabym tam jeszcze... Tylko dwa i pół dnia plątaliśmy się po górach :/ |
|
2015/07/30 14:56:35 przez www, 0 ♥
|
|
|