|
lafemmejuriste: Miałam zrobić zdjęcie obciętego warkocza w torebce, ale zapomniałam. |
|
2018/09/21 11:45:00 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Tj. niepokój Koty objawia się tym, że wyszła z koszyka, omiauczała okno i wpakowała mi się na kolana, niemniej wciąż. |
|
2018/09/04 21:57:49 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^cloudy] Ale z czystą wodą na popitkę? To już lepiej bez. W sumie to generalnie lepiej bez. |
|
2018/09/04 19:16:05 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^qmack] To jest bardzo, bardzo dobry gin. Ale są jeszcze lepsze, a w podobnej cenie ;) |
|
2018/09/04 18:53:13 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^cloudy] W Smakach świata czy innymi odpowiedniku (i w Makro) sprzedają Schweppesy smakowe: hibiskus, różowy pieprz, kardamon itd. i to jest całkiem warte uwagi, ale w braku - team Kinley! Wiadomo ;) |
|
2018/09/04 18:49:19 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^cloudy] Gorliwość neofitki przeze mnie przemawia w temacie ginów, zatem płonę świętym ogniem entuzjazmu głównie, a nie potępienia ;) A pisząc o Ballantine miałam na myśli tę z Biedronki. Z Colą. |
|
2018/09/04 18:46:33 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] Chyba, że kupił Jurajski. Wtedy nie należy mu się nie tylko randka, ale i nic ponad wyniosłe milczenie! |
|
2018/09/04 18:39:58 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^cloudy] W Krakowie w tym zakresie wybór jest w zasadzie pomiędzy Kinleyem i Schweppesem. Jak się człowiek przyłoży, to mogą być smakowe. :/ |
|
2018/09/04 18:39:47 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^cloudy] Jest za drogi, żeby się tanio upić i zbyt kiepski, żeby się cieszyć nim jako dobrym ginem. Jest jak Ballentyna wśród łiskaczy - w sam raz na dużą imprezę, ale nie częstujesz tym po obiedzie zaproszonych gości ;) |
|
2018/09/04 18:37:41 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [<usunięty>] BO w tej półce cenowej nie ma innych! |
|
2018/09/04 18:26:10 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^kociaciocia] W Polsce wybór wcale nie jest duży w standardowym sklepie i zasadniczo obejmuje Lubuski i Seagramsa, a jeśli się ma mnóstwo szczęścia, to jeszcze Beefeatera. Czyli smutno i żałośnie. |
|
2018/09/04 18:25:46 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lupinka] Zapytaj, jaki kupił gin. Jeśli lubuski lub Seagramsa, to się z nim nie spotykaj, apeluję! |
|
2018/09/04 18:09:51 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^mtx] A właściwie to czego nie wiesz? Jak go ładnie ucharakteryzują i przestanie się uśmiechać to będzie całkiem spoko Wiedźminem. |
|
2018/09/04 17:29:32 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^qmack] A wysyłasz tylko CV ze wspomnianą klauzulką, czy też list motywacyjny? Bo jak gardzę tym wynalazkiem i go szczerze nienawidzę, tak jak raz mógłby się właśnie przydać na taką okazję - do wyjaśnienia motywacji. |
|
2018/09/04 15:37:20 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^shigella] Ależ to bardzo proste. Jeśli nie zakłada się bardzo dużej rotacji i wkłada wysiłek w rekrutacje, to nie chce się, żeby ktoś zaraz zniknął. A jeśli jest overqualified, to raczej nie będzie zadowolony z za mało wymagającej |
|
2018/09/04 15:32:18 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lupinka] Jakaś taka (bezsensownie?) trapezowa, czyli musi być albo sztywna, albo będzie za luźna, nie? |
|
2018/09/04 13:50:09 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [<usunięty>] Powątpiewanie, czy plastik jest szkodliwy (bardziej szkodliwy niż inne surowce) dla środowiska jest niebezpiecznie blisko powątpiewania w globalne ocieplenie, lądowanie na Księżycu i skuteczność szczepionek. |
|
2018/09/03 15:20:17 przez www, 4 ♥
|
|
|