|
lafemmejuriste: [<usunięty>] Nie znam człowieka, ale opowiada, że niektóre imiona lepiej brzmią zdrobnione, rozumiem, że z tego przekonania ma wynikać intencja zdrabniającego. |
|
2015/06/30 15:36:54 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: Jestem małym, złym, złośliwym człowieczkiem, ale wyję nieprzytomnie z arbitra elegancji, który przyszedł wypowiedzieć się obszernie i fachowo w wątku o sposobach zwracania się do ludzi i rozpoczął z wysokiego C: "Tu łatwo popełnić fo-paux (...)" |
|
2015/06/30 15:28:37 przez www, 11 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^qmack] Przepraszam... Eeeee... Insekt może być? (i rozgląda się nerwowo, przeglądając listę userów ;)) |
|
2015/06/30 15:01:38 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^fel] Nawet "Proszę pana" da się powiedzieć z intonacją "Ty płazie, do którego mam mniej szacunku i sympatii, niż do stworzeń żyjących pod kamieniem" ;) |
|
2015/06/30 14:53:58 przez www, 5 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Chodząc na przesłuchania na Policję wpadam zawsze w lekką panikę i histerycznie szukam oznak szarży, żeby policjanta przypadkiem nie awansować (wykazując się niekompetencją), bądź zdegradować (wykazując się niekompetencją ;) |
|
2015/06/30 14:50:15 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lavinka] Oczywiście, że nie Pani Paulinko, proszę się nie krępować, w wolnej chwili z zainteresowaniem zapoznam się z Pani opinią. :> |
|
2015/06/30 14:45:53 przez www, 3 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^fel] Zdążyłam się już częściowo rakiem wycofać ze stanowczości mojego niezrozumienia, ograniczając je wyłącznie do świata, w jakim funkcjonuję i założyłam, że gdzieś, gdzie żyją smoki może być inaczej ;) |
|
2015/06/30 14:43:08 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Swoją drogą wielką rolę w kwestii zwracania się do siebie mają przedstawiający: jeśli przedstawia Ci się Kasię, to możesz/powinnaś się do niej zwracać per "Kasia". Jeśli Panią Iksińską - to per Pani, prawda? |
|
2015/06/30 14:32:07 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] [^lafemmejuriste] ma nie zwracać się do mnie po imieniu, tylko że ja to mam zaproponować. Stąd wiem: ja proponuję, albo mi się proponuje "Przejdźmy na ty, Kasia jestem, Tomek jestem, miło mi". |
|
2015/06/30 14:26:21 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Tylko wiesz, jeśli koledzy i koleżanki z pracy zwracają się do mnie po imieniu, nie znaczy, że będzie się tak mógł do mnie zwracać praktykant, który urzęduje w firmie trzeci dzień. I nawet nie chodzi o to, że praktykant |
|
2015/06/30 14:25:17 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lavinka] Łączenie "bycia drętwym" z oczekiwaniem szacunku (bez wnikania czym ma się on objawiać) jest nietrafione, jak coś bardzo nietrafionego. Jak kula w płocie na przykład. |
|
2015/06/30 14:24:07 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Ja traktuję tak, jak napisałam wcześniej: dodawanie "Pani" do imienia (nie dajcie bogowie zdrobnionego) to prawie jak przejście na "Ty", o które ani mnie nie poproszono, ani na które nie wyraziłam zgody. |
|
2015/06/30 14:22:38 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Tylko jeżeli z kimś nie jesteś na "Ty", to skąd wiesz, czy Tobie już wolno zwracać się do, dajmy na to, księgowej per "Pani Kasiu", czy lepiej "Pani Katarzyno", czy najlepiej "Proszę Pani"? |
|
2015/06/30 14:20:47 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Toż ja nie twierdzę, że tam wszyscy sobie braćmi, a tylko u nas bez kija w zadku nie podchodź ;) Ja twierdzę, że nie można porównywać różnych światów i różnych obyczajów, poszukując analogii, bo moim zdaniem ich nie ma. |
|
2015/06/30 14:18:01 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Pewnie, że nie. Ale z najbliższymi przyjaciółmi jesteś na "Ty". Stopniujemy od "Proszę Pani" do "Pani Basiu/Basieńko", co jest dla mnie poufałością nieopartą na jasnej woli obu stron, |
|
2015/06/30 14:16:11 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Masz rację, oczywiście. Pytanie, co stopniujemy w ten sposób. Ja uważam, że szacunek. |
|
2015/06/30 14:11:53 przez www, 1 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Tylko że kwestie zasad grzecznościowych nie są uniwersalne przecież :) Francuzi mają tak, Amerykanie inaczej, u nas jest jeszcze inaczej, u Japończyków jeszcze jeszcze inaczej, prawda? |
|
2015/06/30 14:11:13 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^sirocco] Ale ja nie rozważam tego w kontekście zasad językowych tylko grzecznościowych. |
|
2015/06/30 14:06:37 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^robmar] [^lafemmejuriste] Sama tę formę też toleruję w mailach, bo nie mam wyjścia, chociaż nigdy jej nie stosuję, a na żywo jeżeli się komuś - klientowi zazwyczaj - tak zdarzy w stosunku do mnie, to zdarza się tylko raz. |
|
2015/06/30 13:55:29 przez www, 2 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^robmar] Przyznam, że nie znam opartych na etykiecie zasad stosowania "Pan/Pani <imię>", nie wiem też, czy takie istnieją, pewnie tak - obyczaj się zmienia, trzeba coś tam dostosować. Ot, praktyka. |
|
2015/06/30 13:54:17 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^erwen] Przypuszczam, że sporo zwyczajów wychodzi po prostu w praniu i nie będę kijem Wisły zawracać. Jest pewnie dużo sytuacji, w których opcja z "Paniu (zdrobnienie)" jest ok, ale generalnie i jako zasada mi się to nie podoba. |
|
2015/06/30 13:47:27 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^robmar] To też, chociaż nie mieszając do sprawy kwestii protekcjonalizmu i upupiania, po prostu wydaje mi się niegrzeczne "przemycanie" imienia (jeszcze zdrobniałego!), gdy się jednak nie jest na "ty". |
|
2015/06/30 13:45:47 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^kociaciocia] Ja uważam, że albo "Proszę pani" albo "Stasiu, Stanisławo", czy jak tam kto lubi. "Pani Stanisławo" jest złe, a "Paniu Stasiu" najgorsze... |
|
2015/06/30 13:43:54 przez www, 0 ♥
|
|
lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] to tym bardziej nie będę dodawała imienia do "Pani/Pana". No bo jak to tak, do starszego szarżą "Panie Stanisławie", bo nie wypada mi zaproponować mu przejścia na "Staszku"? |
|
2015/06/30 13:41:39 przez www, 0 ♥
|
|
|