Powiew optymizmu od Dymka sprawił,że zacząłem katować hantle i zdecydowałem się jednak na [#bieganie]. 3,7km bez stopu po 2.30. Moje miasto jest zbyt małe.
[#Bieganie] Wow,wow,wow. Dystans 1,2km już o 30 sekund szybciej niż 2 dni temu i to z zakwasami! Potem było ciężej. Ale 5,2km w 32:50 jest. Co moje to moje.
Najbardziej w sobie nie lubię,gdy [#prokrastynacja] dotyka sportu lub książek. I tak miałem tygodniową przerwę od [#bieganie]. Ale comeback w postaci 5,5km był.